Informacje

Pixabay / autor: fot. Pixabay
Pixabay / autor: fot. Pixabay

Jakie prognozy dla Polski?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 lutego 2022, 08:00

  • Powiększ tekst

Zaktualizowane prognozy gospodarcze KE dla Polski są wyższe od bieżących oczekiwań rynkowych; gdyby miały się one zrealizować to skumulowany wzrost PKB w Polsce od 2020 r. do 2023 r. byłby najwyższy spośród państw UE - ocenił ekonomista PKO BP Kamil Pastor.

Komisja Europejska podwyższyła w czwartek prognozę wzrostu PKB Polski w 2022 r. z 5,2 proc. na 5,5 proc. Jednocześnie prognozuje, że w 2023 r. polski PKB wzrośnie o 4,2 proc. Jesienią ub.r. KE szacowała, że w 2023 r. PKB Polski wzrośnie o 4,4 proc.

Według zaktualizowanych prognoz gospodarczych Komisji Europejskich, PKB Polski ma w 2022 wzrosnąć o 5,5 proc. (o 0,3 pp. wyżej niż w listopadowej edycji prognoz), a w 2023 o 4,2 proc. (o 0,2 pp. poniżej prognoz z listopada). Są to prognozy wyższe od bieżących oczekiwań rynkowych oraz naszych prognoz (odpowiednio 4,1 proc. i 4,4 proc.)” - przekazał PAP w komentarzu ekonomista PKO BP.

Zdaniem Pastora, gdyby prognozy te miały się zrealizować, „to skumulowany wzrost PKB w Polsce od 2020 do 2023 r. byłby najwyższy spośród państw UE (nie licząc podatnej na skokowe zmiany Irlandii, która jest rajem podatkowym)”.

Z drugiej strony - jak zauważa ekonomista - „ceną za wysoki wzrost jest wysoka inflacja, która w 2022 ma wynieść w Polsce 6,8 proc. i być najwyższa w UE, a w 2023 ma wynieść 3,8 proc. (druga najwyższa w UE)”.

Jak dodał ekonomista, PKB strefy euro ma w 2022 r. wzrosnąć o 4 proc., czyli o 0,3 pp wolniej niż oczekiwano jeszcze w listopadzie.

Według oceny Komisji bilans ryzyka dla wzrostu pozostaje zrównoważony. W górę zaskoczyć może utrzymanie wysokiego wzrostu konsumpcji oraz przyspieszenie inwestycji. Jednocześnie zdecydowanie wyższa ma być inflacja, która w 2022 r. ma wynieść w UE 3,9 proc. zamiast 2,5 proc. oczekiwanych jeszcze pod koniec zeszłego roku” - wskazał ekonomista.

Jego zdaniem „perspektywy dla inflacji są skierowane w górę ze względu na rosnące ryzyko efektów drugiej rundy (przełożenia się wyższych cen produktów pośrednich ze strony producentów na ceny konsumenckie) oraz ceny energii”. „Ryzyko płynie również z napięć geopolitycznych w Europie Wschodniej” - tłumaczy Pastor.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych