INWAZJA NA UKRAINĘ
Rosjanie "nie panują nad terenem"!
Rosjanie zdobywają tereny… a potem je tracą?
Marcin Ogdowski, korespondent wojenny i ekspert ds. wojskowości przynosi kolejne dane!
Jak opisuje Ogdowski:
Sytuacja Ukraińców robi się trudna, bo Rosjanie nie odstępują. Mapy mogą jednak wprowadzać w błąd. Wynika z nich bowiem, że agresorzy zajęli już ponad 20 proc. terytorium Ukrainy – w istocie zaś pokazują maksymalny zasięg rosyjskich kolumn pancernych, wdzierających się w głąb kraju. Na tyłach Rosjanie nie instalują kolaboracyjnych władz, ani nawet zarządów wojskowych. Co więcej, nie panują nad tym terenem ani na lądzie, ani z powietrza. Posuwają się naprzód w okrążeniu. To oczywiście nie przesądza o ich klęsce – tak operuje się w terenie nieprzyjaznym, przy niewystarczających siłach. Niemniej, jeśli nie ogarną tyłów, mogą przemaszerować Ukrainę wzdłuż i wszerz, i ciągle będą się natykać na kolejne „odradzające się” gniazda oporu.
Ogdowski dodaje też, iż Ukraińcy skutecznie stosują taktyki partyzanckie:
Oglądałem dziś film z walk w okolicach Charkowa (jeden z nielicznych udostępnionych przez ukraińskie wojsko) – taktyka obrońców nosi wszelkie znamiona partyzantki miejskiej. Mówiąc zatem brutalnie – Rosjanie, aby zwyciężyć, muszą wyeliminować siłę żywą przeciwnika oraz pozbawić go dostaw.
Co istotne - armia Ukrainy… ma rezerwy!
Tymczasem – jak wynika z oficjalnych informacji – mimo działań wojennych armia ukraińska zmobilizowała 100 tys. rezerwistów, w miażdżącej większości weteranów z Donbasu. To zaś oznacza, że mają kim podmienić coraz bardziej wyczerpane walką oddziały. I zdaje się, bardzo skutecznie to robią.
Ukraina nadal walczy.
Facebook/ as/