Polscy leśnicy: obowiązkowa ścisła ochrona lasów to zły pomysł
Polscy leśnicy przekonywali w środę w Parlamencie Europejskim w Strasburgu komisarza UE ds. środowiska Virginijusa Sinkevicziusa, że obowiązkowa ścisła ochrona lasów to zły pomysł. „Tam, gdzie pozyskiwanie drewna zostanie radyklanie ograniczone, pojawi się jego import” – mówił na konferencji prasowej Jan Tabor z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych
Europoseł Bogdan Rzońca (PiS), który był inicjatorem spotkania, powiedział na konferencji prasowej, że rozmowy dotyczyły ochrony lasów państwowych i potencjalnego wyłączenia z produkcji znacznych obszarów leśnych.
Miałoby to ogromne konsekwencje gospodarcze i społeczne. Ludzie pozyskują drewno z lasu, a polski przemysł meblarski jest znaną marką. Rozmowy miały na celu wyjaśnienie, w którym kierunku zmierza polityka Komisji Europejskiej, Unii Europejskiej w kwestii funkcjonowania lasów państwowych – powiedział.
Jan Tabor, p.o. zastępcy dyrektora generalnego ds. gospodarki leśnej Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, poinformował, że strategia KE zakłada, iż ochroną ścisłą trzeba będzie objąć 10 proc. powierzchni lądowej państw członkowskich UE.
„Do ochrony ścisłej przede wszystkim kwalifikują się lasy, a więc znaczyłoby to w praktyce, że 30 proc. polskich lasów objętych byłoby ochrona ścisłą, gdzie pozyskiwanie drewna było w zasadzie wykluczone” – powiedział Tabor. Dodał, że miałoby to poważne konwencje. „Starzejące się drzewostany nie są odporne na susze, a podatne na ataki kornika drukarza i inne zagrożenia. Musimy aktywnie adaptować lasy do zmian klimatycznych. Wskazywaliśmy na te zagrożenia” – poinformował.
Tabor dodał, że tam, gdzie pozyskiwanie drewna zostanie radykalnie ograniczone, pojawi się jego import. „To drewno zostanie przywiezione obecnie nie z Rosji, Ukrainy i Białorusi, ale z krajów, (…) gdzie często prowadzi się rabunkową gospodarkę i wylesia się duże obszary. Zamiast pomóc, pochopne decyzje mogłyby zaszkodzić klimatowi i przyrodzie nie tylko Europy, ale i całego świata” – wskazał.
Zaznaczył, że komisarz Sinkeviczius zapewnił, że ani obecnie, ani w przyszłości nie będą rozważane wiążące akty prawne, które obligowałyby państwa członkowskie UE do wyznaczania określonych limitów powierzchni lasów, czy w ogóle terenów objętych ochroną ścisłą. „Ważne, że to będzie elastyczne podejście. To państwa członkowskie będą decydować, co mogą i w jaki sposób” – powiedział Tabor.
W konferencji wziął także udział austriacki europoseł z grupy EPL Alexander Bernhuber.
Cieszę się, że sformowaliśmy sojusz pomiędzy Polską i Austrią w tej kwestii. (…) Jeśli mówimy o terenach ściśle chronionych, właściciele lasów obawiają się, że nie będą mogli pozyskiwać z nich drewna. W takiej sytuacji rozpocznie się import drewna z Brazylii, Kanady, zamiast wykorzystania naszych produktów w Europie – powiedział.
Dodał, że komisarz Sinkeviczius odpowiedział na wiele pytań, ale ciągle część kwestii jest niejasnych. „Negocjacje trwają. Potrzebny jest dialog między Komisją Europejską a właścicielami lasów” – zaznaczył Bernhuber.
Komisja Europejska w przedstawionej w ubiegłym roku tzw. nowej strategii leśnej 2030 zakłada objęcie ochroną ścisłą 10 proc. obszarów lądowych UE. Na tych terenach ma zostać znacznie ograniczona działalność człowieka.
Rzońca i Bernhuber informowali w marcu w liście do KE, że ochrona przyrody to ważne zadanie UE, jednak strategia budzi niepokój wielu posłów Parlamentu Europejskiego.
Zdaniem autorów listu strategia uderzy w gospodarki państw członkowskich, przede wszystkim ograniczając pozyskanie drewna, co będzie skutkowało mniejszą podażą surowca dla sektora drzewnego i zmniejszeniem zatrudnienia w tym sektorze.
Na list polskiego i austriackiego europosłów odpowiedzieli wiceszef KE Frans Timmermans, Sinkeviczius oraz komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Napisali, że KE i Europejska Agencja Środowiska opracowały dokument zawierający wytyczne dotyczące kryteriów wyznaczania przez państwa członkowskie dodatkowych obszarów chronionych.
Dokument ten, który zawiera również uzgodnioną definicję ścisłej ochrony, został opracowany w ścisłej współpracy z państwami członkowskimi i zainteresowanymi stronami i był przedmiotem kilku rund dyskusji w ciągu ponad roku. Ochrona ścisła nie jest celem samym w sobie, ale powinna być stosowana na obszarach o cechach naturalnych, które mogą rozwijać się dzięki procesom naturalnym, takich jak lasy pierwotne i lasy o starym drzewostanie. Państwa członkowskie będą mogły wybrać obszary najbardziej odpowiednie do objęcia ich ścisłą ochroną w celu zmaksymalizowania korzyści dla środowiska i złagodzenia wszelkich możliwych negatywnych skutków społeczno-gospodarczych. Cel 10 proc. jest dobrowolnym zobowiązaniem politycznym i nie ma wymogu prawnego, aby zarezerwować pod ścisłą ochronę 10 proc. terytorium jakiejkolwiek gminy lub regionu – napisali komisarze w odpowiedzi.
Również polski rząd wyraził wcześniej zaniepokojenie unijną strategią w sprawie lasów. Wiceminister klimatu i środowiska, pełnomocnik rządu ds. leśnictwa i łowiectwa Edward Siarka przekazał w marcu PAP, że prowadzi ona do likwidacji gospodarki leśnej i mocno uderza w Polskę.
Jesteśmy w grupie państw podobnie myślących, począwszy od Austrii, przez Słowenię, Czechy, Słowację, Bułgarię, Rumunię, aż po kraje bałtyckie i północne. Łączymy siły, by zatrzymać niekorzystne skutki strategii na rzecz bioróżnorodności – powiedział Siarka.
Strategia leśna jest elementem pakietu Fit for 55, który zakłada redukcję emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 roku oraz osiągnięcia neutralności klimatycznej w UE w 2050 roku.
Czytaj też: Unijny zamach na polskie lasy
PAP/KG