Analitycy w 2023 r. oczekują dwucyfrowego wzrostu cen konsumpcyjnych
W 2023 roku oczekujemy wciąż wysokiej inflacji bazowej i dwucyfrowego wzrostu cen konsumpcyjnych - ocenili analitycy ING Banku Śląskiego, odnosząc się do opublikowanych w środę danych GUS. Spodziewają się oni spadku PKB w I kwartale przyszłego roku
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w październiku 2022 r. wzrosła o 0,7 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 0,3 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w ubiegłym miesiącu o 18,3 proc. rdr.
Komentując dane, analitycy napisali, że największe spadki utrzymują się w przypadku paliw (-20,5 proc, r/r), a największy wzrost - w przypadku odzieży i obuwia (14,3 proc, r/r). Wyraźnie wyhamował też wzrost sprzedaży żywności (2,4 proc, r/r).
Zauważyli, że od maja wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw nie nadąża za wzrostem cen detalicznych; wyjątkiem był lipiec, kiedy odnotowano wysokie jednorazowe wypłaty w górnictwie i energetyce.
Generuje to presję na wydatki konsumpcyjne, powstałej luki w realnych dochodach nie są w stanie skompensować jednorazowe świadczenia emerytalne i obniżki podatków. Jednocześnie gospodarstwa domowe w znacznej mierze skonsumowały oszczędności nagromadzone podczas pandemii - wskazali.
W ocenie analityków początek IV kwartału br. sygnalizuje dalsze pogorszenie koniunktury w polskiej gospodarce.
Odnotowaliśmy wolniejszy wzrost produkcji przemysłowej i słabe dane dotyczące handlu towarami. Niewielką pociechą jest utrzymywanie się wzrostu produkcji budowlanej z uwagi na korzystne warunki pogodowe w październiku tego roku. W ujęciu rocznym wzrost PKB będzie w IV kw br. niższy niż w III kw., a w I kw 2023 spodziewamy się spadku - wskazali.
Ich zdaniem biorąc pod uwagę fakt, że znacząca część obecnej inflacji ma charakter odkosztowy, pojawienie się negatywnej luki produktowej będzie miało ograniczony wpływ na tempo wzrostu cen.
W 2023 oczekujemy wciąż wysokiej inflacji bazowej i dwucyfrowego wzrostu cen konsumpcyjnych (CPI). Biorąc pod uwagę wrażliwość RPP na sferę realną, prawdopodobieństwo podjęcia przez Radę przerwanego cyklu podwyżek stóp procentowych jest w najbliższych miesiącach znikome - ocenili.
Odnosząc się do danych GUS dotyczących produkcji budowlano-montażowej (w październiku rdr wzrosła o 3,9 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 4 proc.) napisali, że poprawa wynika przede wszystkim z lepszej aktywności w branżach powiązanych z inwestycjami infrastrukturalnymi.
Dobra pogoda jak na razie utrzymuje się także w listopadzie. Można więc zakładać, że branże powiązane z inwestycjami infrastrukturalnymi będą dość dobrze radzić sobie również w tym miesiącu. Brak środków z KPO, czy wysokie koszty wykonawstwa, utrudniające rozpisywanie przetargów, sugerują jednak, że gdy skończą się pozytywne efekty pogodowe, inwestycje infrastrukturalne znów spowolnią - napisali.
W ocenie analityków o dynamice produkcji budowlano-montażowej zdecyduje jednak głównie aktywność w budowie budynków. W październiku wzrost w tej kategorii pozostał dość wysoki, ale dużo wolniejszy niż przeciętnie w poprzednich miesiącach 2022 roku (około 27 proc, r/r). „W firmy uderzają wysokie koszty, podczas gdy popyt na nieruchomości załamał się ze względu na rosnące koszty kredytów, czy pogarszające się nastroje gospodarstw domowych” - napisali. Ich zadaniem produkcja budowlano-montażowa może okazać się jednym z najsłabszych elementów krajowej gospodarki, choć zejście jej rocznej dynamiki na ujemne poziomy może przesunąć się na początek przyszłego roku.
Czytaj też: Dwucyfrowy skok ceny gazu! Kontrakty wystrzeliły
PAP/KG