Śliwka: za rządów PO-PSL każdy inwestor zacierał ręce
Według szacunków, w czasach rządów PO-PSL podpisano ponad 1,2 tys. umów na sprzedaż akcji i udziałów, których pierwotnym właścicielem był skarb państwa, sprzedano je za ok. 60 mld zł - stwierdził wiceminister aktywów Andrzej Śliwka w telewizji wPolsce.pl
Jak dodał Śliwka, sprzedaż odbywała się m.in. poprzez prywatyzację na giełdzie i działo się to w latach 2009-2010, czyli w czasie kryzysu gospodarczego. „Każdy inwestor zacierał ręce, gdyż za dosyć przystępną cenę można było kupić akcje w takich podmiotach, jak KGHM, PKO BP, ale także w spółkach energetycznych takich jak ENEA, PGE, czy Tauron” - oświadczył wiceminister aktywów państwowych.
Jak stwierdził też Śliwka, „w 2010 r. to właśnie Donald Tusk, zdecydował na sprzedaż akcji Lotosu, właśnie w formule prywatyzacji przez giełdę, gdzie Skarb Państwa obniżył swój udział w Lotosie z 64 do 53 proc.”
Według wiceministra, „odtajniono też pismo (byłego - PAP) ministra (skarbu, Aleksandra - PAP) Grada do ówczesnego prezesa Lotosu, z którego wynikało, że rząd Donald Tuska chciałby podjąć rozmowy na temat sprzedaży pozostałych akcji Skarbu Państwa”.
Odnosząc się do przejęcia Lotosu przez PKN Orlen Śliwka stwierdził, że nie można mówić o „sprzedaży Rafinerii Gdańskiej”, gdyż „mówimy jedynie o 30 proc. jednej z z siedmiu rafinerii Orlenu”. Według niego, transakcja z Saudyjczykami została nam narzucona przez Komisję Europejską”. Wiceminister dodał, że wraz z wejściem Saudyjczyków do Rafinerii Gdańskiej, „mamy podpisaną umowę na dostawę ropy, której import z kierunku wschodniego jest niemożliwy”, co zabezpiecza dostęp do tego surowca.
Czytaj też: „Rzeczywistość alternatywna” - MAP odpowiada na ataki
PAP/KG