Kontrole czujników czadu. Współpraca KAS, UOKiK i IH
Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) współpracuje z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) i Inspekcją Handlową (IH), które dbają o to, aby do konsumentów trafiały tylko bezpieczne produkty
3 miesiące trwała wspólna akcja KAS, UOKiK i IH kontrolowania czujników czadu.
Funkcjonariusze KAS skontrolowali na granicy ok. 13 tys. czujników tlenku węgla (czadu).KAS wykrywa i zatrzymuje na granicy towary, które mogą stanowić zagrożenie i takie, które nie spełniają wymagań określonych przepisami.
Co roku w sezonie zimowym z powodu zaczadzenia umiera wiele osób. Czad to tzw. cichy i podstępny zabójca, dlatego wspólnie z UOKIK i IH podjęliśmy decyzję o kontroli czujników już na granicy – podkreśla Szef KAS mł. insp. Bartosz Zbaraszczuk.
Wspólne działania sprawiły, że do rąk konsumentów w Polsce, a tym samym w Unii Europejskiej, nie trafiły niebezpieczne produkty – dodaje Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Wspólna akcja KAS, UOKiK i IH
Kontrolowaliśmy czujniki tlenku węgla (czadu) zasilane bateryjnie, w tym czujniki przeznaczone do wykrywania wyłącznie tlenku węgla, jak również czujniki hybrydowe, przeznaczone do jednoczesnego wykrywania niebezpiecznego stężenia tlenku węgla oraz innych gazów i dymu, aby nie dopuścić do obrotu na terenie Polski produktów stwarzających zagrożenie dla konsumentów.
Wytypowane do kontroli przez funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej czujniki były następnie analizowane przez inspektorów Inspekcji Handlowej i kierowane do badań w akredytowanym laboratorium.
Wyniki kontroli czujników czadu
Zatrzymaliśmy i skontrolowaliśmy 9 modeli czujników wykrywających tlenek węgla – ok.13 tys. szt. Ogólny odsetek zakwestionowanych czujników czadu wyniósł blisko 67%, głównie ze względu na nieprawidłowości w oznakowaniu i instrukcjach użytkowania. Tylko jeden model czujnika nie przeszedł badań podczas badań laboratoryjnych, nie załączył się alarm dźwiękowy przy stężeniu tlenku węgla na poziome 300 ppm.
Niezgodności wykryte podczas kontroli:
brak wymaganych informacji i ostrzeżeń bezpośrednio na produkcie lub opakowaniu produktu,
brak instrukcji użytkowania w języku polskim,
brak informacji i ostrzeżeń w języku polskim bezpośrednio na produkcie lub opakowaniu produktu,
brak niektórych informacji w języku polskim w instrukcji użytkowania, niepełne zapisy w instrukcji użytkowania.
Czytaj też: MF ostrzega przed fałszywymi mailami
MF/KG