Radca prawny: to nie "Lex Obajtek", a oczekiwane zmiany
Nowelizacja Kodeksu Spółek Handlowych i wprowadzenie biznesowej oceny sytuacji to „Lex Obajtek”? Tezę obala radca prawny i były członek Rady Nadzorczej PKN Orlen
W styczniu doszło do nowelizacji Kodeksu spółek handlowych, prawa, które reguluje m.in. zasady odpowiedzialności zarządów i rad nadzorczych za działania na szkodę spółki. Uwagę szczególnie zwróciła zmiana, która dotyczyła art. 483. W pkt 1 mówi on, że „członek zarządu, rady nadzorczej odpowiada wobec spółki za szkodę wyrządzoną działaniem lub zaniechaniem sprzecznym z prawem lub postanowieniami statutu spółki, chyba że nie ponosi winy”.
Niektóre media zarzucały, że dzięki tym zmianom np. członkowie władz Lotosu mieli nie ponosić odpowiedzialności za błędne decyzje. Dokładniej chodziło o fuzję Lotosu z Orlenem. Padały wręcz nazwy, iż jest to „ustawa bezkarnościowa”. Czy też „Lex Obajtek”.
Radosław L. Kwaśnicki w felietonie dla rp.pl tłumaczy, że „według podobnego standardu oceniane będą działania członków organów spółek amerykańskich czy niemieckich”. Idąc dalej, podobnym standardom podlegają członkowie organów Amazona, AstraZeneca czy Siemensa.
Powodem dla których wprowadzono - dla wszystkich ponad 400.000 spółek kapitałowych w Polsce - zasadę biznesowej oceny sytuacji jest dostrzeżenie tego, że prowadzenie biznesu wiąże się z podejmowaniem racjonalnego ryzyka. Ryzyko to jest racjonalne jeśli oczekiwana korzyść z jego podjęcia przewyższa jego koszt. W tym kontekście istotne jest również to że korzyści z podejmowania ryzyka przypadają wspólnikom (jako ekonomicznym właścicielom spółki) - tłumaczy radca prawny.
Cały felieton można znaleźć na rp.pl.
Przeczytaj też: Obajtek: Orlen obniżył cenę litra diesla o 20 groszy
rp/KG