Nowe zwolnienie chorobowe? W tych krajach już jest
Naczelna Rada lekarska rekomenduje wprowadzenie nowego rodzaju zwolnienia chorobowego - na żądanie pracownika. Taki rodzaj zwolnienia funkcjonuje już min. w Stanach Zjednoczonych czy w Wielkiej Brytanii.
Długie terminy oczekiwania na wizytę lekarską są coraz częstszym problemem pacjentów, szczególnie w okresie grypowym. Chcąc rozwiązać ten problem, Naczelna Rada Lekarska proponuje rozwiązanie, które przyjęło się już w dwóch krajach.
Rozwiązaniem okazuje się zwolnienie lekarskie, które można uzyskać bez kontaktu z lekarzem.
Można byłoby zastosować taką opcję od 3 do 5 dni w roku, w przypadkach gdy pacjent nie potrzebuje konsultacji ani pomocy lekarskiej, ale jego stan wskazuje na to, że nie powinien lub nie ma możliwości pracować. Tak się dzieje np. przy bolesnej menstruacji czy niestrawności. Nie byłby to urlop na żądanie, ale wolne ograniczone wyłącznie do sytuacji zdrowotnych. Coś w rodzaju „L4”, ale bez lekarza.”, wyjaśnia dla portalu bankier.pl Renata Jeziółkowska, rzeczniczka prasowa Naczelnej Izby Lekarskiej.
Według sondażu BioStat 65 proc. ankietowanych chce, by pracownik miał możliwość uzyskania zwolnienia lekarskiego bez kontaktu z lekarzem.
Jak podaje bankier w rozmowie z Pawłem Żebrowskim, rzecznikiem prasowym ZUS, zwolnienia lekarskie wystawiane przez lekarza są ważnymi danymi, które pokazują, z jakimi problemami zdrowotnymi mierzą się na bieżąco Polacy.
Ze strony Ministerstwa Zdrowia nie ma otwartości na dialog tej sprawie, mimo że tego rodzaju regulacje sprawdzają się w innych państwach, w dobrze działających systemach ochrony zdrowia, dodaje rozmówczyni „bankier.pl”.
Czytaj też: Zakaz sprzedaży diesla do 2035 roku. Polacy mówią „NIE”!
Czytaj też: 1,65 mld zł na mieszkania socjalne i komunalne. Co wiemy?
bankier, jb