Abonament za granie? Zły trend w gamingu
Do gamingu wchodzi bardzo niebezpieczny trend - comiesięcznych opłat za gry. Wcześniej dotyczyło to segmentu konsol i zawężone było ściśle do gier multiplayer - wraz z nową, dużą premierą gry studia Blizzard wiele może się w tym względzie zmienić. I to nie na dobre.
Jak pisze na EndGame.pl:
Diablo IV jest najbardziej wyczekiwaną premierą roku, jednak w ferworze hype’u trochę umyka, mam wrażenie, mroczny aspekt tej premiery. Chodzi, oczywiście, o wymóg posiadania opłaconego abonamentu na konsolach - na maszynach Sony jest to PS Plus, z kolei na Xbox: Xbox Live Gold. Bez opłaconego abonamentu gracze nie przejdą dalej niż pierwsze menu - gra bowiem nie posiada opcji offline ani gry solo.
Według serwisu elementy multi dodane do produkcji są „na siłę”, stanowić mają jedynie pretekst do wymuszenia płatnej subskrypcji PS Plus lub Xbox Live Gold.
Krótko mówiąc po nabyciu gry za ok. 300 złotych gracz musi szybko nabyć abonament by w ogóle grać. Jak sądzę wielu graczy czeka duże zdziwienie na premierę!
EndGame.pl wskazuje, że trend ten będzie się poszerzał na inne produkcje:
W ostatnich latach mamy do czynienia z tendencją do “okrajania” gier. O ile jeszcze w 2019 roku Call of Duty: Modern Warfare oferowało grę z botami w trybie offline, w 2022 Modern Warfare 2 posiada tryb offline tak okrojony, że de facto, niepotrzebny. Chcesz grać z botami w lokalnym multi? Płać!
Choć obecnie ceny abonamentów nie są wygórowane to w najliższej przyszłości może się to zmienić:
Jeśli balon próbny w postaci opłat za gry singlowe przejdzie spodziewam się (uzasadnionego globalną inflacją) wzrostu cen. W dalekiej Brazylii gracze już teraz płacą za PS Plus 50 dolarów miesięcznie - to, jak na tamtejsze warunki, sporo. 1000 złotych miesięcznie lub więcej w ciągu najbliższych 2 do 5 lat? O tak, wzrost tej wielkości jest w mojej ocenie bardzo prawdopodobny. Podobnie jak realne wydaje mi się wprowadzenie abonamentów na wszystkie nowe produkcje, bez względu na to czy są to gry multi czy single. Niestety branża coraz wyraźniej w tym właśnie kierunku zmierza.
Więcej na EndGame.pl
Endgame/ as/