Informacje

Niger / autor: PAP/EPA/ISSIFOU DJIBO
Niger / autor: PAP/EPA/ISSIFOU DJIBO

W Afryce może dojść do kolejnej wojny

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 lipca 2023, 21:16

  • Powiększ tekst

Państwa Afryki Zachodniej zagroziły puczystom w Nigrze użyciem siły jeśli nie przywrócą do władzy obalonego prezydenta. Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) zapowiedziała w niedzielę, że sprawująca w Nigrze rządy junta ma tydzień na zwrócenie władzy obalonemu w ubiegłą środę prezydentowi Mohammedowi Bazoumowi i przywrócenie porządku konstytucyjnego. W przeciwnym razie przywódcy regionu podejmą „wszelkie kroki” w celu przywrócenia demokracji, łącznie z sankcjami i użyciem siły - podała agencja Reutera.

Przywódcy regionalni zebrani w stolicy Nigerii, Abudży, powiedzieli, że działania przeciwko nowym przywódcom wojskowym Nigru mogą obejmować sankcje finansowe i sankcje dotyczące podróży oraz strefę zakazu lotów.

ECOWAS zarządził również natychmiastowe spotkanie dowódców wojsk państw należących do Wspólnoty. Mają omówić strategię operacji militarnej, której celem byłoby przywrócenie porządku konstytucyjnego w Nigrze.

W komunikacie opublikowanym po niedzielnym posiedzeniu, członkowie Wspólnoty potępili również wsparcie dla zamachu stanu płynące spoza Nigru i spoza Afryki. Choć zamach stanu w Nigrze został szeroko potępiony przez sąsiadów i partnerów międzynarodowych, w tym Stany Zjednoczone, Organizację Narodów Zjednoczonych, Unię Afrykańską, Unię Europejską i Francję, to szef najemników rosyjskich walczących w Grupie Wagnera, Jewgienij Prigożyn, poparł zamach stanu „jako uniezależnienie się od kolonialistów” i zaoferował juncie usługi swoich bojowników. Grupa jest już obecna w trzech toczonych konfliktami krajach Sahelu: Mali, Burkinie Faso i Sudanie.

Prezydent Mohamed Bazoum, pierwszy demokratycznie wybrany prezydent Nigru, został odsunięty od władzy w ubiegłym tygodniu przez straż prezydencką. został uwięziony, jednak umożliwiono mu kontakt ze światem zewnętrznym. Wkrótce w obronie prezydenta, którego rządy chroniły dotychczas kraj przed skutkami islamskiej rebelii, która w całym regionie Sahelu spowodowała śmierć tysięcy ludzi, wystąpił sekretarz stanu USA Antony Blinken. Nowym liderem w piątek ogłosił się generał Abdourahamane Tiani, szef Gwardii Prezydenckiej.

W czwartek Reuter informował, że dowództwo armii Nigru poparło zamach stanu i obalenie prezydenta Mohamada Bazouma, twierdząc, że najważniejsze jest uniknięcie rozlewu krwi i destabilizacji kraju.

Zamach stanu rozpoczęła w środę straż prezydencka. Początkowo wydawało się, że sytuacja jest pod kontrolą, a armia opowiedziała się po stronie prezydenta. Jednak w nocy ze środy na czwartek grupa oficerów wystąpiła w państwowej telewizji, gdzie jej przedstawiciel odczytał oświadczenie, że prezydent Mohamed Bazoum został odsunięty od władzy, granice państwa zamknięte i ogłoszona została godzina policyjna.

Francuskie media podawały o obecności rosyjskich flag i prorosyjskich haseł na demonstracjach zwolenników puczu, a dziennikarz Heorhij Erman z ukraińskiej redakcji BBC zwrócił uwagę, że Niger był do tej pory jednym z niewielu sojuszników Ukrainy w regionie. Teraz sytuacja może się zmienić ze złej na jeszcze gorszą.

Pucz w Nigrze, który od czasu uzyskania niepodległości od Francji w 1960 r., był świadkiem czterech wojskowych zamachów stanu.

Czytaj także: Wagnerowcy są na Białorusi, ale co z ich sprzętem

PAP/rb

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych