Kosztowne rozstanie z Rosją
Na 100 mld euro oszacował „Financial Times” straty firm europejskich, które po agresji Rosji na Ukrainę zamknęły swoje rosyjskie biznesy. Ale wiele nadal prowadzi tam działalność
Znane europejskie koncerny paliwowe – BP, Shell i francuski Total Energies na rezygnacji z działalności w Rosji straciły w sumie około 40 mld euro. To wyjątkowo wysoka kwota, gdyż uczestniczyły w wielu kosztownych przedsięwzięciach jak eksploatacja złóż ropy i gazu czy udziały w rosyjskich koncernach. Jeden koncern – BP poinformował w ubiegłym roku o konieczności dokonania odpisu w wysokości 24 mld euro, zaś Shell – w wysokości 5 mld euro. Według FT koncern TotalEnergies względu na rozległe interesy w Rosji stracił ponad 14 mld euro.
Gazeta uwzględniła w swoich wyliczeniach również straty niemieckich firm - Uniper i Wintershall Dea, szacując je na 14,7 mld euro. Zwłaszcza Uniper znalazł się w trudnym położeniu, gdyż władze Niemiec musiały opracować plan ratunkowy i dokonać nacjonalizacji. Największy niemiecki importer gazu rosyjskiego odnotował w zeszłym roku na koniec września 40 mld euro straty.
Natomiast firma Wintershall Dea, zaangażowania w projekt gazociągu Nord Stream, przyznała, ze na początku roku doszło praktycznie do wywłaszczenia jej z aktywów rosyjskich. Utracił także kontrolę nad sowimi kontami bankowymi w Rosji, na których była kwota 2 mld euro. Ostatecznie Wintershall Dea uwzględniła to wszystko w wynikach firmy za czwarty kwartał ub.r., dokonując odpisu na kwotę 5,3 mld euro.
Do grona firm, które ponoszą wysokie koszty wyjścia z Rosji, należy także fiński koncern Fortum, który w wynikach za ubiegły kwartał uwzględnił 1,7 mld euro odpisu. Powód to przejęcie kontroli przez Rosjan nad aktywami energetycznymi – w tym elektrociepłowniami oraz elektrowniami wiatrowymi i fotowoltaicznymi.
Agnieszka Łakoma
(na podst. oilprice.com, FT, Reuters)
Czytaj też: Dwulicowa Europa: Te firmy nadal działają w Rosji!