Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Korea Północna z nowym pociskiem. Rosja maczała w tym palce

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 sierpnia 2023, 14:38

  • Powiększ tekst

Skonstruowany w 2023 roku przez Koreę Północną międzykontynentalny pocisk balistyczny Hwasong-18 to prawdopodobnie efekt współpracy technologicznej Pjongjangu z Moskwą - powiadomiła w piątek agencja Reutera za raportem amerykańskiego think tanku Center for Strategic and International Studies (CSIS)

Taki pogląd przedstawił emerytowany profesor uczelni Massachusetts Institute of Technology (MIT) Theodore Postol, argumentując, że nowa północnokoreańska rakieta przypomina rosyjskie pociski Topol-M, a osiągnięcie przez Pjongjang tak dużego postępu technologicznego w tak krótkim czasie byłoby „trudne do wytłumaczenia bez współpracy z rosyjskimi władzami i naukowcami”.

Inni badacze zarzucili Postolowi liczne nieścisłości, podkreślając, że nowe pociski Pjongjangu są bardziej zbliżone do odpowiedników z Chin. Większość obserwatorów jest jednak zgodna, że program rakietowy Korei Północnej bazuje na sowieckich i rosyjskich technologiach, a Moskwa mogła wesprzeć swojego sojusznika w opracowaniu projektu Hwasong-18 - podkreślił Reuters.

Pierwszy test międzykontynentalnego pocisku balistycznego Hwasong-18, wykorzystującego paliwo stałe, został przeprowadzony w kwietniu 2023 roku. Kolejna taka próba nastąpiła w lipcu. Według rządu w Pjongjangu pocisk pokonał wówczas dystans 1001 km i osiągnął wysokość około 6 tys. km. Rakieta leciała przez 74 minuty, co oznacza, że był to prawdopodobnie najdłuższy w historii czas lotu północnokoreańskiego pocisku.

Pod koniec lipca w Korei Północnej gościł rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu. Przedstawiciel Kremla odwiedził wystawę prezentującą nową, zakazaną na mocy prawa międzynarodowego broń północnokoreańskiego reżimu, w tym m.in. pociski Hwasong-18 i prawdopodobnie drony bojowe. Szojgu był pierwszym po rozpadzie ZSRR w 1991 roku szefem resortu obrony Rosji, który złożył wizytę w Pjongjangu.

Na początku sierpnia agencja Reutera powiadomiła, że północnokoreańscy hakerzy przez co najmniej pięć miesięcy ubiegłego roku włamywali się do sieci rosyjskiego producenta rakiet z siedzibą w podmoskiewskim Rieutowie. W kolejnych miesiącach władze Korei Północnej ogłosiły kilka postępów w swoim zakazanym programie rakiet balistycznych.

Rezolucje ONZ zabraniają Korei Północnej przeprowadzania testów z pociskami balistycznymi i prób z bronią jądrową. Nie zważając na te obostrzenia, Pjongjang nie ustaje w dążeniach do stworzenia arsenału, który może stanowić realne zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych.

Korea Północna jest jednym z niewielu krajów uznających niepodległość separatystycznych regionów Ukrainy i popierających ogłoszoną przez Rosję aneksję części sąsiedniego państwa. Rosyjscy oficjele omawiali możliwość pomocy północnokoreańskich pracowników w odbudowie tych terenów. W ubiegłym roku pojawiały się też doniesienia, że Kreml może kupować w Korei Północnej pociski artyleryjskie i rakiety krótkiego zasięgu.

Czytaj też: Korea Płn. ma super-rakiety? „Wzmocni kontratak nuklearny!”

PAP/KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych