Ta unia połączyła Polskę i Litwę... na wieki!
610 lat temu, 2 października 1413 r. przedstawiciele Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego zawarli unię w Horodle, bliżej łączące oba państwa. „Horodło było jednym z najważniejszych aktów w dziedzinie przenoszenia na wschód najlepszych zdobyczy polskich” – pisał Paweł Jasienica.
Pierwsza unia polsko-litewska, zawarta w Krewie 14 sierpnia 1385 r. łączyła oba państwa więzami małżeńskimi Jagiełły i Jadwigi. Ostatni punkt zawartej umowy zawiera jednak trudny w jednoznacznej interpretacji zapis: „W końcu ten książę Jagiełło przyrzeka także ziemie swoje Litwy i Rusi przyłączyć wieczyście do Korony Królestwa Polskiego”. Od dekad wśród historyków trwają spory co do rzeczywistego znaczenia tego zapisu. „Być może owo włączenie traktowano jako postulat na odległą przyszłość” – zauważa Stanisław Szczur, autor „Historii Polski średniowiecza”. Inni historycy, tacy jak Henryk Paszkiewicz, sugerowali, że Jagiełło celowo zdecydował o tak niejasnym zapisie, aby później samodzielnie interpretować jego wymowę.
Potwierdzeniem związku obu krajów była unia zawarta w Wilnie i Radomiu w 1401 r. Ustanawiała dożywotnie rządy na Litwie wielkiego księcia litewskiego Witolda Kiejstutowicza, ale władza zwierzchnia nad Litwą przysługiwała Władysławowi Jagielle, którzy przyjmował nowy tytuł najwyższego księcia Litwy. Unia regulowała także sprawę wspólnej polityki zagranicznej Polski i Litwy. Najbardziej namacalnym efektem wspólnego wysiłku na arenie międzynarodowego było wielkie zwycięstwo na Zakonem Krzyżackim pod Grunwaldem w lipcu 1410 r. oraz korzystny dla Polski i Litwy pokój z Krzyżakami zawarty w Toruniu.
W latach 1411-12 Jagiełło dokonał tryumfalnego objazdu Wielkiego Księstwa Litewskiego. Odwiedził najdalsze zakątki swojego państwa i jego najważniejsze ośrodki – Kijów, Czerkasy, Riazań, Żmudź, Kamieniec. Potwierdził sprawowanie zwierzchnictwa lennego nad Nowogrodem, a tym samym dominację na całej Rusi, której nie mogło zagrozić słabe księstwo moskiewskie oraz sprzymierzeni z nim Tatarzy. Planował także kolejną wojnę w Krzyżakami, która na zawsze miała przekreślić ich ambicje panowania nad Żmudzią. Zawarł także porozumienie z panującym w Czechach i na Węgrzech Zygmuntem Luksemburskim. Pokój na kilka lat stabilizował sytuację w Europie Środkowej.
Jesienią 1413 r. przyszedł czas na uregulowanie stosunków państw tworzących unię jagiellońską. Obaj władcy – Jagiełło i Witold – byli przekonani, że swoje cele polityczne mogą realizować jedynie wspólnie, ale przy zachowaniu szerokiej niezależności Litwy. Pod koniec września przedstawiciele rodów arystokratycznych z Polski i Litwy wraz z Jagiełłą i Witoldem spotkali się w Horodle nad Bugiem. 2 października 1413 roku zawarto umowę ujętą w trzech dokumentach, które wspólnie przeszły do historii jako unia w Horodle.
Unia wprowadziła wspólne sejmy i zjazdy polsko-litewskie dla rozstrzygania wspólnych spraw. W celu jej umocnienia 47 polskich rodów przyjęło do swoich herbów 47 rodzin bojarskich z Wielkiego Księstwa Litewskiego. Powoływanie władców w obu państwach miało odbywać się za porozumieniem stron. Dla omawiania ważnych spraw dotyczących Korony i Litwy przewidziano wspólne zjazdy walne. Na ten aspekt umowy zwracał uwagę Robert Frost, wykładowca na Uniwersytecie w Aberdeen w artykule dla Muzeum Historii Polski. „W traktacie horodelskim ukorzeniona była wizja unii innego zupełnie typu, mianowicie unii nie państw, ale dwóch wspólnot obywatelskich. W nim już się znalazła koncepcja Rzeczypospolitej obywateli. Traktat omawiał unię braterską, w której dwie strony zobowiązały się wspólnie naradzać się w sprawach wspólnych. Słynna adopcja horodelska leżała w środku tej koncepcji: szlachta w obu częściach kraju mogła się unifikować w jedną wspólnotę obywatelską, w jedną Rzeczpospolitą” – ocenił historyk.
Bojarzy litewscy zaczęli pozyskiwać przywileje i prawa polskiej szlachty. Witold - za zgodą Jagiełły - wybrał 47 rodów litewskich, których polska szlachta miała przyjąć w Horodle do swych herbów. Wśród „adoptowanych” rodów były rodziny bojarskie, które w kolejnych stuleciach decydowały o losach wspólnego państwa. Wśród sygnatariuszy był jeden z protoplastów rodu Radziwiłłów, stronnik księcia Witolda Krystyn Ościk, który swój herb przyjął od przyszłego prymasa Polski arcybiskupa Mikołaja Trąby. „Każdy z osobna naszemi imiony i za wszystkę slachtę, bojary, pany i obywatele ziem litewskich, dobrą wiarą i w słowie naszym stałym i wiernym, odłożywszy precz wszystkę chytrość i zdradę, na wiarę i pod przysięgą naszą obiecujemy: nigdy przerzeczonych panów prałatów, slachty i przełożonych Królestwa i samego Królestwa polskiego przerzeczonego we wszystkich potrzebach i niefortunach ich nieopuszczać, ale zawżdy im przeciwko wszystkim nieprzyjacielem ich zdradzie i najeździech rady, pomocy i łaski wiernie dodawać i żadnemu zwad, wojen (…) nie zadawać, ani czynić” – stwierdzano.
Wielkie Księstwo Litewskie weszło na drogę ku integracji z Koroną Polską. Jak pokazały dalsze dzieje, nie była to droga prosta. „Unia horodelska usiłowała pogodzić sprzeczności między inkorporacją Litwy do Polski a zachowaniem przez nią odrębności. Witoldowi udało się tę odrębność utrzymać. Gwarantowała ją zapisana w postanowieniach instytucja wielkiego księstwa litewskiego” – zauważał Stanisław Szczur.
Unia horodelska stała się także jednym z najważniejszych punktów odniesienia dla kolejnych pokoleń odwołujących się do dorobku wspólnej państwowości Polski i Litwy. Paweł Jasienica, piszący w mrocznym okresie dominacji totalitaryzmu sowieckiego, w umowie z Horodła widział zwycięstwo wzorów obywatelskich nad wschodnim despotyzmem. „Mało jest na świecie rzeczy tak zaraźliwych jak wolność. Horodło było jednym z najważniejszych aktów w dziedzinie przenoszenia na wschód najlepszych zdobyczy polskich” – ocenił w „Polsce Jagiellonów”.
CZYTEJ TEŻ:
Prezydent: dziękuję żołnierzom WOT, obywatelom służącym ochotniczo ojczyźnie
Polski austronauta może polecieć w kosmos już w sierpniu
Także w czasie zaborów Horodło było symbolem sprzeciwu wobec przemocy Moskwy i pozostałych zaborców. Obchody 448 rocznicy zawarcia unii w 1861 r. przerodziły się w wielką manifestację patriotyczną Polaków, Litwinów, Rusinów i przedstawicieli innych narodowości tworzących dawną Rzeczpospolitą. „My niżej podpisani, deputowani z ziem i powiatów Polski w granicach przedrozbiorowych, zebrawszy się w Horodle dnia 10 października 1861 roku (…) stwierdzamy, że Unia, która wszystkie ziemie polskie zjednoczyła, dziś się odnawia na zasadzie uznania praw wszystkim ludom, stanom i wyznaniom służących, i że ona czyni jeszcze ściślejszym związek mający na celu wyzwolenie ojczyzny i ustalenie jej zupełnej niepodległości” – deklarowano. Kilka dni po zjeździe w Horodle reżim carski wprowadził w Królestwie Polskim stan wojenny, który miał złamać nastroje patriotyczne.
PAP/ as/