Wskaźnik PMI w polskim przemyśle zaskoczył negatywnie
Wskaźnik koniunktury PMI w przetwórstwie zaskoczył negatywnie. Jak ocenili we wtorkowym komentarzu do danych o PMI analitycy PKO BP, liczba nowych zamówień spadła 22. miesiąc z rzędu, co doprowadziło do ponownego ograniczania produkcji.
Jak wskazali we wtorek analitycy z Biura Analiz Makroekonomicznych PKO BP, wyniki w całym 2023 były niewiele lepsze od kryzysowych 2001 i 2009, ale skala dekoniunktury pod koniec roku zdecydowanie się osłabiła, sygnalizując nadchodzące zakończenie trwającego już od 20 miesięcy okresu spadkowego.
Wskaźnik PMI polskiego przemysłu spadł w grudniu z listopadowego poziomu 48,7 pkt do 47,4 pkt. Był to pierwszy spadek od 4 miesięcy. Tym samym, jak komentuje S&P Global: „przekreślając nadzieje na powrót do wzrostu pod koniec roku, które pojawiły się po listopadowym gwałtownym wzroście głównego wskaźnika”.
Czytaj więcej: Niewielka korekta grudniowego PMI polskiego przemysłu
Jak dodali, w grudniu liczba nowych zamówień spadła 22. miesiąc z rzędu, co doprowadziło do ponownego ograniczania produkcji.
„Tempo spadku zarówno produkcji, jak i zamówień należało jednak do najsłabszych na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Podobne tendencje były widoczne w przypadku zamówień eksportowych, a sekwencja spadkowa liczby nowych zamówień eksportowych, wynikająca z osłabienia popytu w Niemczech i Francji, zbliżyła się do najdłuższej w historii” - wskazali.
Ich zdaniem, przy wciąż osłabionym popycie, kontynuowana była poprawa sytuacji w łańcuchach dostaw i utrzymywała się presja deflacyjna.
„Rosła dostępność środków produkcji i spadały ich ceny, a w ślad za nimi producenci kontynuowali obniżanie własnych cen. Dostosowywano również zatrudnienie, choć skala jego redukcji była najsłabsza od czerwca” - wskazali.
Jak zauważyli analitycy PKO BP, „najnowsze dane nie powinny odwracać uwagi od odnotowanej na przestrzeni ostatnich miesięcy poprawy - wskaźnik PMI wzrósł o ponad 4 pkt. w stosunku do najniższego poziomu odnotowanego w sierpniu 2023, a wskaźnik przyszłej produkcji należał do najwyższych w ciągu ostatnich dwóch lat”.
Według ekonomistów Credit Agricole, grudniowy odczyt indeksu PMI dla polskiego przetwórstwa świadczy o osłabieniu popytu i o problemach ze zbytem towarów.
Jak zwracają uwagę ekonomiści Credit Agricole, to zarówno wyraźnie poniżej oczekiwań rynku, oraz prognozy banku. Ich zdaniem obniżenie indeksu wynikało z niższych wkładów czterech z pięciu jego składowych - dla bieżącej produkcji, nowych zamówień, zapasów oraz czasu dostaw. Przeciwny wpływ miał za to wyższy wkład składowej dla zatrudnienia.
Według analityków nastąpiło ponowne przyspieszenie spadku nowych zamówień ogółem, w tym nowych zamówień eksportowych, co przełożyło się na przyspieszenie spadku bieżącej produkcji. Podobnie jak w poprzednich miesiącach firmy starały się w grudniu kompensować słabszy popyt poprzez realizację zaległości produkcyjnych, których tempo spadku w ostatnim miesiącu ponownie przyspieszyło - ocenili.
Jak zaznaczyli, w grudniu nastąpił dalszy wzrost zapasów dóbr finalnych, co odzwierciedla problemy firm ze zbytem wyprodukowanych wcześniej towarów.
Dodali, że osłabienie popytu i problemy ze zbytem towarów znajdują odzwierciedlenie w spadku cen zarówno dóbr pośrednich wykorzystywanych w produkcji, jak i dóbr finalnych. Jak podkreślili analitycy, to spójne ze scenariuszem banku zakładającym dalsze obniżenie presji inflacyjnej w polskiej gospodarce w najbliższych miesiącach.
Czytaj także: Inflacja w tym roku spadnie do 5,5 proc.
Na podst. PAP