Niemcy. Na sześć dni stają pociągi!
Po rolnikach i kierowcach ciężarówek, którzy zablokowały Berlin w zeszłym tygodniu, teraz maszyniści zapowiadają w Niemczech kolejną akcję protestacyjną. Od jutra zaczną – drugi w tym roku - strajk, który ma potrwać sześć dni. Skutki finansowe protestu mogą sięgnąć nawet miliarda euro
Niemiecki Związek Maszynistów (GDL) – jak podał portal DW - odrzucił najnowszą „rzekomo ulepszoną” ofertę Deutsche Bahn. A chodzi o spór o wynagrodzenia, pracownicy domagają się podwyżek, zaś kierownictwo Deutsche Bahn zaproponowało tylko 4,8 proc. wzrost wynagrodzeń od sierpni, a kolejny w przyszłym roku. Związkowcy uznali, że „nie ma śladu chęci do pojednania ze strony DB”. I oczekują 550 euro miesięcznie oraz rekompensaty za inflację.
Według portalu DW strajk uderzy nie tylko bezpośrednio w Deutsche Bahn, ale także jego skutki będą odczuwalne w innych – państwach, gdzie ta firma świadczy usługi transportowe, a jej dzienne straty wywołane strajkiem szacuje się na 25 mln euro. Natomiast skutki finansowe będą wyższe – nawet miliard euro.
»» O wpływie strajku na polskie koleje czytaj tutaj:
Do Berlina koleją z problemami
To już kolejny strajk związkowców, ale najdłuższy z dotychczasowych. I kolejna akcja protestacyjna w Niemczech. W zeszły poniedziałek po tygodniu organizowania blokad do Berlina zjechały tysiące ciągników i pojazdów rolniczych. Powodem są zmiany podatkowe - wycofanie ulg na paliwo rolnice, obowiązujących od 70 lat oraz zwolnień z podatków od pojazdów rolniczych. W ubiegłym tygodniu także protestowała branża spedycyjna - demonstracje organizowały związki zrzeszające kierowców ciężarówek.
»» O protestach w Niemczech czytaj tutaj:
Blokada Berlina! Niemcy pogrążone w chaosie?
Oprac. AŁ
»» O sytuacji polityczno-społecznej w Niemczech czytaj tutaj:
Niemcy jednak mają dość imigrantów! „Szybsze deportacje”