Rząd Tuska wprowadzi euro w Polsce, bo tak chce. I już!
Jak dowiedział się poseł Sebastian Kaleta za sprawą odpowiedzi na interpelację posłów Suwerennej Polski rząd Donalda Tuska nie planuje przeprowadzania referendum w sprawie ewentualnego wejścia naszego kraju do strefy euro. Zamiast tego ew. akcesja nastąpi tylko na mocy… decyzji rządu! Oznaczałoby to złamanie konstytucyjnych zabezpieczeń i obejście negatywnego stanowiska prezesa NBP, co do rezygnacji ze złotego i przyjęcia europejskiej waluty.
W odpowiedzi na wspólną interpelację posłów Suwerennej Polski MF odpisuje, że rząd Tuska zakłada wejście Polski do strefy euro wyłącznie na podstawie decyzji RZĄDu po uznaniu spełnienia warunków.
Uważają, że referendum w tej sprawie się już odbyło i to rząd zdecyduje nie czy, ale kiedy Polska do strefy euro wejdzie
Co więcej, MF stwierdza, że ewentualne referendum w sprawie wejścia do strefy euro byłoby dla rządu niewiążące.
Euro wcale nie korzystne
Donald Tusk należy do zwolenników wejścia Polski do strefy euro, jednak, wbrew temu co deklarują entuzjaści tego pomysłu, strefa euro może nie być dla naszego kraju dobrym miejscem.
Jak wskazuje na łamach wGospodarce.pl zastępca redaktora naczelnego „Gazety Bankowej” Stanisław Koczot, powołując się na opinię ekonomisty Stefana Kawalca:
Stefan Kawalec wypowiadał się wielokrotnie na temat euro, razem z Ernestem Pytlaczykiem, ówczesnym głównym ekonomistą w mBanku, opublikowali w 2016 roku książkę „Paradoks euro. Jak wyjść z pułapki wspólnej waluty”, wydaną następnie w języku angielskim („The Economic Consequences of the EuroThe Safest Escape Plan”).
Stefan Kawalec nie ma złudzeń, że euro to kula u nogi, której trzeba by się pozbyć najszybciej, jak to możliwe. Udowadnia to na konkretnym przykładzie, czyli na Francji, której słabość gospodarcza wynika – jego zdaniem – właśnie z przyjęcia wspólnej waluty. Swoje przemyślenia na ten temat opublikował w 2019 roku na łamach miesięcznika opinii „Wszystko Co Najważniejsze”, także równolegle w dzienniku „L’Opinion”.
Kawalec pisze, powołując się na raport profesora Louisa Galloisa, przygotowanego na prośbę prezydenta François Hollande’a w 2012 roku, że Francja, aby uratować swój model społeczny, stanowiący źródło dumy narodowej Francuzów, powinna przejść na bardziej skandynawski model, z silnym podejściem probiznesowym. Przeszkodą dla takiej zmiany jest jednak brak waluty krajowej. Chodzi o to, że wprowadzenie potrzebnych prorynkowych reform w pierwszej kolejności powoduje ograniczenie popytu, co wywołuje impuls spowolnienia w gospodarce. Gdyby Francja miała własny pieniądz, ten efekt recesyjny zostałby zrównoważony przez naturalne w takiej sytuacji osłabienie waluty, co przyczyniłoby się do wzrostu popytu na towary krajowe na rynku wewnętrznym i na rynkach eksportowych.
»» Cały artykuł na temat wątpliwości wokół przyjęcia euro czytaj tutaj:
Rząd zadłuża nas w euro. To niebezpieczne
W podobnym tonie wypowiada się Maciej Wośko, redaktor naczelny „Gazety Bankowej”, który wskazywał na rozpoczętą wraz z nowym rokiem akcję medialną promocji euro jako nowej, polskiej waluty! Entuzjastyczne teksty de facto promujące akcesję Polski do eurozony opublikowały i „Rzeczpospolita” czy portal wyborcza.biz.
Czy Polacy jednak w ogóle chcę euro?
Co na to Polacy?
Redaktor Maciej Wośko nie ma wątpliwości:
Na pytanie: „Czy Pana/Pani zdaniem nowy rząd KO, Trzeciej Drogi i Lewicy powinien dążyć do wprowadzenia w Polsce waluty euro?„, jedynie 7,9 proc. badanych odpowiedziało „zdecydowanie tak”, a 13,3 proc. „raczej tak”, 19,5 proc. „raczej nie”, a aż 43,4 proc. „zdecydowanie nie”. 15,9 proc. respondentów odpowiedziało „trudno powiedzieć”. Ponad połowa ankietowanych uznała zatem, że próba szybkiego pozbycia się narodowej waluty będzie błędem.
»» Komentarz red. Macieja Wośko na temat wątpliwości wokół przyjęcia euro czytaj tutaj:
Zaczęło się! Zapnijcie pasy w drodze do euro w Polsce
Przeciwnikiem utraty własnej waluty jest prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński, który uznaje, że Polska nie jest jeszcze gotowa na taki ruch, a posiadanie własnej waluty daje polskiej gospodarce pole do elastycznych działań .
»» O stanowisku prezesa NBP w sprawie euro czytaj tutaj:
Prof. Glapiński: Atakują mnie i NBP bo chcą przyjąć euro
Glapiński: sytuacja gospodarki jest bardzo dobra
Czy mimo społecznego oporu Polska zostanie prawnymi kruczkami i „na siłę” wciagnięta do strefy euro? A może będziemy mieli do czynienia z kolejną odsłoną kampanii „urabiającej” naszych rodaków na rzecz porzucenia złotego i przyjęcia europejskiej waluty?
X/ Sebastian Kaleta/ wGospodarce.pl/ as/