Informacje

W ramach KPO Polska ma otrzymać 59,8 mld euro (268 mld zł) / autor: Pixabay
W ramach KPO Polska ma otrzymać 59,8 mld euro (268 mld zł) / autor: Pixabay

Unijnych miliardów nie wydamy w terminie

Stanisław Koczot

Stanisław Koczot

zastępca Redaktora Naczelnego "Gazety Bankowej", Dziennikarz Ekonomiczny 2023 - laureat nagrody głównej XXI edycji konkursu im. Władysława Grabskiego, organizowanego przez Narodowy Bank Polski

  • Opublikowano: 26 lutego 2024, 14:32

    Aktualizacja: 26 lutego 2024, 14:33

  • Powiększ tekst

Bruksela ma odblokować w tym tygodniu fundusze z KPO dla Polski, jednak tempo, w jakim pojawią się one u nas, wcale nie będzie szybkie. Jeżeli trafią one w tryby unijnej biurokracji, transfer może się przedłużyć o kilka, a nawet kilkanaście miesięcy.

Ciekawe informacje w tej sprawie przekazała firma doradcza CRIDO, która od lat zajmuje się implementacją europejskich funduszy na polski grunt. Jej ekspert, Łukasz Kościjańczuk, powiedział agencji PAP, że z 56 inwestycji zaplanowanych w ramach Krajowego Planu Odbudowy, ok. 43 może nie zostać realizowana do 31 sierpnia 2026 r, co oznacza, że Polska nie otrzyma refinansowania z UE.

Zagrożone terminy

Z analizy przeprowadzonej przez CRIDO wynika, że wiele projektów zapisanych w KPO w ogóle nie zostało rozpoczętych, co oznacza, że nie ma szans na ich ukończenie w terminie.

W takiej sytuacji Polska nie otrzyma refinansowania UE, ponieważ warunkiem wypłaty środków jest zakończenie i zamknięcie inwestycji - powiedział.

W ramach KPO, Polska ma otrzymać 59,8 mld euro (268 mld zł), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek.

Mocno zaawansowane segmenty

Według Łukasza Kościjańczuka, lepiej realizowane są przedsięwzięcia z puli dotacyjnej, z których część prefinansuje Polski Fundusz Rozwoju.

W najlepszym stadium zaawansowania jest tzw. Komponent A (odpowiedzialność i konkurencyjność gospodarki), w ramach którego realizowana jest m.in. reforma zagospodarowania przestrzennego czy inwestycje służące skracaniu łańcucha dostaw żywności i rozwojowi przetwórstwa spożywczego - powiedział.

Mocno zaawansowane są też przedsięwzięcia związane z robotyzacją przedsiębiorstw oraz z obiegiem zamkniętym. Ponadto niemal gotowe do rozliczenia są programy takie jak „Maluch Plus” oraz „Czyste powietrze”.

Bardzo źle ze zdrowiem

Najgorzej wypadają inwestycje w komponencie D (Zdrowie), gdzie zagrożonych jest 98 proc. zaplanowanych przedsięwzięć.

  • Ich łączna wartość to 19,3 mld zł, z czego uruchomiono te za niespełna 300 mln zł - powiedział.

Wśród nierozpoczętych jest m.in. budowa i modernizacja centrów specjalistycznej opieki medycznej (przewidziano 9,5 mld zł), transformacja cyfrowa służby zdrowia (4,5 mld zł), rozwój szpitali powiatowych (700 mln zł) czy rozwój sektora leków i produktów medycznych (600 mln zł).

Według Łukasza Kościjańczuka, niezbędna jest rewizja KPO, która - jak oszacował - może objąć nawet połowę przedsięwzięć. Dodał, że proces przygotowania i akceptacji rewizji przez Brukselę może potrwać nawet kilka miesięcy.

Sceptycyzm bankowych analityków

W podobnym tonie pisali o perspektywie wykorzystania funduszy unijnych analitycy PKO BP w „Kwartalniku Ekonomicznym”, opublikowanym pod koniec zeszłego roku.

„Z dużą dozą ostrożności podchodzimy do scenariusza, który zakładałby pełne wykorzystanie środków z KPO do końca 2026”, pisali autorzy raportu.

Powody ich sceptycyzmu były trzy: pierwszy – czasowy – polega na tym, że inwestycje muszą zakończyć się do czerwca 2026 i zostać rozliczone do końca 2026 r., drugi – to „nawis” środków związany z de facto brakiem lub mocno ograniczoną ich alokacją w latach 2020-2022. I powód trzeci, to ograniczenia podażowe, które są barierę dla inwestycji. „Uwzględniając prefinansowanie KPO w 2023 wynoszące ok. 27 mld PLN (5 mld wypłaconych wg stanu na koniec listopada oraz dodatkowo 22 mld zapowiedziane do końca roku), by w pełni wykorzystać środki, tempo wydatkowania w 2024-2026 musiałoby wynosić blisko 83 mld PLN rocznie”.

Trudno sobie wyobrazić, by wydanie tak dużej kwoty było realne w tak krótkim terminie. Zwłaszcza, że unijna biurokracja bardzo szczegółowo pilnuje, by każdy eurocent został zainwestowany tak, jak ona tego chce.

Stanisław Koczot, PAP

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Polski rekord eksportowy wszech czasów!

Co z cenami zbóż? Znamy dane

Podatek Belki. Zmiany tuż-tuż

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych