Łapcie za portfele: W tym roku większe rachunki za prąd
Co z cenami prądu? Mamy już pewność, że wzrosną - pytanie jedynie o ile?
Jak wskazała wczoraj minister klimatu Paulina Hennig-Kloska, cytowana przez Dziennik Gazetę Prawną praktycznie pewne jest, że zapłacimy więcej za prąd, jednak - jak zaznaczyła minister:
Chciałabym, by miesięczny rachunek za prąd dla gospodarstwa domowego nie wzrósł o więcej niż 30 zł
Ceny prądu „uwolnione”
Nadzieje minister to jedno, a realia - to drugie. 1 lipca bowiem „uwolnione” zostaną ceny prądu, w efekcie rachunki Polaków mogą wystrzelić w górę. Dotąd ceny były zamrożone. Teraz trudno orzec co czeka konsumentów, bo to przecież zwyczajne gospodarstwa domowe są najbardziej narażone na wzrosty cen!
Minister jednak uspokaja, argumentując, że rynek cen „stabilizuje się”, dodając, że „jest przestrzeń do dalszej obniżki”. Ma to wynikać z mniejszej produkcji energii z węgla czy też spadku cen uprawnień do emisji CO2. Jednak pomoc będzie niezbędna:
Według naszych kalkulacji w dalszym ciągu nawet 4,5 mln gospodarstw domowych może być objętych dodatkową pomocą
Stoi to w sprzeczności z deklaracjami rządu z końca ubiegłego roku. Jeszcze 15 grudnia bowiem rząd Donalda Tuska przyjmował, iż mrożenie cen prądu będzie kończone. Jak podawał wtedy Business Insider Polska ceny miały być zamrożone tylko do końca czerwca 2024.
Jak zaznaczał wtedy prezes URE, cytowany przez dziennikarzy BI:
Zatwierdzane dziś taryfy na 2024 r. są niższe od tych na 2023 r,, nie oznacza to jednak obniżki na rachunkach odbiorców objętych zamrożeniem cen, w tym taryfowanych
Ceny taryfowe za rok 2023 nie były stosowane w rozliczeniach z odbiorcami, w efekcie dochodząc do limitowanego poziomu odbiorcy płacili 412 zł za MWh zaś po przekroczeniu tegoż limitu - 693 zł.
Czy nasze rachunki wzrosną? Cóż - przekonamy się po czerwcu.
DGP/ Buziness Insider Polska/ as/
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Uwaga, szpiegujące „elektryki” z Chin!
Umowa zbrojeniowa. Koreańczycy gotowi. A nasz rząd?