Czy gotówka będzie potrzebna?
Mimo rozwoju nowych form płatności pieniądze w znanej formie – banknotów i monet – wciąż mają przyszłość i nie znikną w dającym się przewidzieć czasie – przekonuje Jennifer Adam, kuratorka wystawy „The Future of Money”, którą można oglądać w Muzeum Banku Anglii w Londynie.
Na wystawie – obok m. in. nowych banknotów z wizerunkiem brytyjskiego króla Karola III, które wejdą do obiegu dopiero w czerwcu, i sekcji poświęconej planom wprowadzenia cyfrowego funta – przedstawiono statystyki pokazujące, że odsetek transakcji z użyciem gotówki spadł w Wielkiej Brytanii z 55 proc. w 2011 roku do 15 proc. w 2021 roku, a według prognoz Banku Anglii w 2031 roku zmniejszy się do 6 proc.
Zapewnia bezpieczeństwo
Nie oznacza to jednak, że banknoty i monety przestaną być potrzebne.
– Gotówka ma przed sobą przyszłość. Obecnie ok. 15 proc. transakcji odbywa się w gotówce. Jedna osoba na pięć mówi jednak, że woli korzystać z gotówki. Dla wielu osób jest ona kluczowym sposobem zarządzania finansami, bo znacznie łatwiej jest śledzić pieniądze, gdy widzisz, jak wpływają – wyjaśnia kuratorka wystawy w rozmowie z PAP.
Ale, jak przekonuje, utrzymywanie gotówki jest ważne również dlatego, że ok. 2,1 proc. populacji Wielkiej Brytanii, czyli 1,1 miliona dorosłych mieszkańców, nie ma konta bankowego ani dostępu do płatności cyfrowych.
Dodaje, że innym powodem wybierania gotówki jest chęć ochrony prywatności oraz bezpieczeństwo. Bo choć w Wielkiej Brytanii są rygorystyczne przepisy dotyczące dostępu do danych o transakcjach finansowych i surowe kary za ich nieuprawnione wykorzystanie, to transakcje gotówkowe nadal zapewniają wyższy poziom anonimowości.
Cyfrowy pieniądz to nie bitcoin
Adam przyznaje, że pojawienie się kryptowalut wpłynęło na sposób, w jaki banki centralne postrzegają przyszłość pieniądza.
– Jest mało prawdopodobne, aby większość rządów wykorzystywała konkretne, istniejące już kryptowaluty, ale ich pojawienie się skłoniło banki centralne do myślenia o rozwoju CBDC, czyli walut cyfrowych emitowanych przez banki centralne – mówi.
Podkreśla, że choć zasada działania kryptowalut i CBDC może się wydawać podobna, fundamentalną różnicą jest bezpieczeństwo aktywów wynikające z tego, kto jest ich emitentem.
Kryptowaluty są tworzone przez prywatne firmy i obecnie w przypadku ich upadku nie istnieją sposoby na odzyskanie utraconych aktywów.
– CBDC byłyby emitowane przez banki centralne oraz przez nie regulowane i gwarantowane. Cyfrowe 10 funtów miałoby zawsze dokładnie taką samą wartość jak banknot 10-funtowy i zawsze byłoby gwarantowane przez Bank Anglii – wyjaśnia.
I dodaje:
– Ideą cyfrowego funta nie jest zastąpienie banknotów i monet, lecz danie ludziom większego wyboru bezpiecznych i niezawodnych środków płatniczych.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)/bz
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Katowice: 54 mln zł na nowe miejsca pracy od Hatch
12 ochotników nie jadło nic przez siedem dni. Rezultat