Rząd idzie na rękę deweloperom: Chodzi o place zabaw
Jeśli wejdą w życie przepisy dotyczące m.in. placów zabaw, pojedyncze budynki wciśnięte w miejską zabudowę przestaną powstawać lub będą mniejsze - alarmują deweloperzy - pisze w piątek „Puls Biznesu”. Dodaje, że resort rozwoju zapowiedział opóźnienie wejścia w życie przepisów.
Gazeta przypomina, że ministerstwo rozwoju, kierowane w rządzie PiS przez Waldemara Budę, wprowadziło zmiany w rozporządzeniu o warunkach technicznych budów. Miały one - jak czytamy - wyeliminować przypadki tzw. patodeweloperki, polegającej m.in. na budowie mikroskopijnych placów zabaw dla dzieci.
Przepisy? Za sztywne!
„Sztywne przepisy objęły jednak także zabudowę uzupełniającą w centrach miast – pojedyncze budynki na małych działkach, np. tzw. plomby. Nie przewidziano, że w połączeniu z obowiązującymi warunkami zabudowy może to wręcz uniemożliwić wybudowanie domów” - zaznacza „PB”.
„Rozporządzenie ministra rozwoju o warunkach technicznych jest dla inwestorów mieszkaniowych jak nowy podatek działający wstecz. Kupili działki przed jego wprowadzeniem, nierzadko po kilkadziesiąt milionów złotych, a teraz muszą wykroić część terenu i zmniejszyć liczbę zaplanowanych mieszkań. Inwestycje kalkulowali na podstawie zapisów planów miejscowych. Nagle okazuje się, że posiadają zupełnie inną nieruchomość. To jest niezamierzony, ale kosztowny faul” - mówi cytowany przez „PB” Maciej Wandzel, członek zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD).
Elastyczne prawo
Gazeta wskazuje, że oprócz uelastycznienia przepisu o placach zabaw deweloperzy domagali się też wydłużenia okresu vacatio legis rozporządzenia z czterech miesięcy (miało wejść w życie już 1 kwietnia) do roku, bo tyle czasu potrzeba na zmianę gotowych już projektów budowlanych.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Święta trochę droższe. Za co zapłacimy więcej?
Złe wieści dla kierowców. Oto niemiła niespodzianka
Miotła Tuska. Idą zmiany w PKP Intercity
Wojna jak gra: Tak zabija nowe pokolenie żołnierzy
21 marca Krzysztof Kukucki, wiceminister rozwoju, zapowiedział w Sejmie, że wejście w życie rozporządzenia zostanie opóźnione o kilka miesięcy.
PAP/ as/