Rząd Tuska wciąż nie ma pomysłu na aktywa węglowe
Wraz z nadejściem rządu Donalda Tuska wylądował w koszu projekt NABE czyli agencji, która przejąć miała polskie aktywa węglowe. Dotąd jednak nie ma całościowej koncepcji nie tylko na górnictwo ale i całą elektroenergetykę. Są tylko obietnice minister przemysłu, Marzeny Czerneckiej, że taki plan na pewno powstanie.
Górnicy i energetycy czekają na decyzje rządowe, które zdecydują o przyszłości branży na najbliższe nie tylko lata ale i przynajmniej półtorej dekady. Poprzedni plan poprzedniego rządu przewidywał, że aktywa węglowe (kopalnie i spółki) należące dotąd do grup energetycznych zostaną z nich przeniesione do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego NABE). To miało poprawić sytuację spółek energetycznych i ułatwić im realizację zielonych inwestycji. Tak się jednak nie stało, bo przegotowania do utworzenia NABE trwały zbyt długo.
Rząd chce alternatywy dla NABE
Teraz – odpowiedzialne za górnictwo nowe w rządzie Donalda Tuska - Ministerstwo Przemysłu ma przedstawić własny pomysł. Nie wiadomo jednak kiedy to nastąpi, zwłaszcza że górnictwo wprawdzie podlega nowemu resortowi, ale energetyka już jest w innych rękach (pod nadzorem) Ministra Aktywów Państwowych, zaś decyzje o strategii dla branży, która nierozerwalnie wiąże się z Europejskim Zielonym Ładem, zostają w gestii Ministerstwa Klimatu i Środowiska. (To ten resort przygotował i przesłał miesiąc temu do Brukseli projekt Krajowego Planu dla Energii i Klimatu do 2040 roku, zakładający znaczące i wyższe od dotychczas przewidywanego ograniczenie emisji CO2 oraz większy udział odnawialnych źródeł w krajowym miksie.)
Tymczasem – jak poinformowała w wywiadzie dla portalu wnp.pl minister przemysłu Marzena Czarnecka – trwają prace „nad alternatywą dla pomysłu Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego”. - Mamy analizy firmy audytorsko-consultingowej KPMG, które dotyczą samego rynku energetycznego - stwierdziła.
Nowa minister (resort powstał w kilka tygodni po utworzeniu rządu) zdaje sobie sprawę ze skomplikowania całego procesu – restrukturyzacji górnictwa i elektroenergetyki, i zapewniła, że wie, „co trzeba wziąć pod uwagę”. Jednocześnie jednak stwierdziła, że Polska nie może „odstawać od Europy”. - Przyjęliśmy określone zobowiązania i trwamy w tym - dodała.
Minister Czernecka nie podała żadnych terminów, kiedy nowa koncepcja dla górnictwa się pojawi. Być może nie jest to zaskoczenie, skoro dopiero dziś jest procedowana ustawa o działach administracji i potem mają się pojawić w resorcie przemysłu wiceministrowie.
»» O biznesie górniczym czytaj więcej tutaj:
Górnictwo znów w niepewnej sytuacji
Rząd mówi koniec. Koniec negocjacji ws. zamknięcia kopalń
Spadkowa końcówka roku dla górnictwa
Likwidacja kopalń rozłożona w czasie
Przypomnijmy, że jednocześnie z planem likwidacji kopalń i powołania NABE poprzedni rząd wynegocjował także umowę społeczną. Cały proces rozłożono do 2049 roku. Ale trudno przewidzieć, czy jej warunki zostaną dochowane. Minister Czarnecka spotkała się 8 kwietnia z przedstawicielami Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”, którzy – jak czytamy na stronie MP – „pytali m.in. o stan zaawansowania prac nad wnioskiem notyfikacyjnym dla branży oraz modelem powiązania dostaw węgla i wytwórców energii tak, aby polski węgiel miał zapewnione stabilne odbiory”. Minister Czarnecka powiedziała związkowcom, że resort ma umowę „z doświadczoną specjalizującą się w kwestiach pomocy publicznej, kancelarią prawną, która zajmuję się gruntowną poprawą wniosku, tak aby mógł być procedowany w bardzo intensywny sposób”. Kiedy – tego jeszcze także nie wiadomo.
Wydzielenie aktywów węglowych to warunek transformacji energetyki
Zdaniem byłego prezesa PGE Wojciecha Dąbrowskiego, „jeśli chcemy utrzymać energetykę w polskich rękach, to musimy koncepcję NABE utrzymać, bo na transformację energetyki czyli inwestycje potrzeba olbrzymich środków”. Tymczasem grupy energetyczne obciążone aktywami węglowymi, mają problemy z ich pozyskaniem. Tymczasem – według różnych analiz – na inwestycje w elektroenergetyce potrzeba nawet bilion złotych.
Nie ma alternatywy dla wydzielenia aktywów węglowych, od tego procesu nie ma ucieczki, i nie są to ambicje spółek, ale konieczność – dodaje Wojciech Dąbrowski. - Inne duże firmy zachodnie już dawno to zrobiły i dzięki temu prowadzą ekspansję w innych . Jeśli chcemy, by polska energetyka pozostała w polskich rękach także musimy pójść w tym kierunku. Im szybciej jasny sygnał w tej sprawie popłynie z rządu, tym lepiej dla branży. Od tego tak naprawdę zależy bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Agnieszka Łakoma
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Alarm! Polaków w dramatycznym tempie zacznie ubywać
Masz małe dziecko? Możesz otrzymać nawet 1500 zł