Manewry NATO w Finlandii drażnią Kreml
Ćwiczenia wojsk lądowych Arrow 24 rozpoczęły się w piątek z udziałem ponad 2,5 tys. żołnierzy. Fińską brygadę pancerną wspomagają sojusznicy z NATO, w tym najliczniej - Wielka Brytania, która wystawiła śmigłowce szturmowe Apache.
MSZ w Moskwie oświadczyło, że natowskie manewry w Finlandii, w sąsiedztwie Rosji, mają „prowokacyjny charakter” i „zwiększają ryzyko potencjalnych incydentów wojskowych”.
Rosyjski minister obrony odwraca kota ogonem
Manewry potrwają dwa tygodnie. Żołnierze ćwiczą na południowym zachodzie Finlandii.
Brytyjczycy oprócz śmigłowców AH-64E Apache dysponują wielozadaniowymi śmigłowcami AW159 Wildcat oraz śmigłowcami transportowymi CH-47 Chinook.
Żołnierze muszą umieć współpracować przy wsparciu z powietrza, za które w tych manewrach odpowiadają siły brytyjskie – oświadczył dowódca brygady pancernej płk Juhana Skyttae.
Wojsko fińskie planuje wykorzystać ok. 500 pojazdów, w tym ok. 150 wozów pancernych.
Prezydent ostrzega: Ten obszar szczególnie zagrożony
W manewrach biorą udział także oddziały z Estonii i Łotwy, które wykorzystują m.in. bojowe wozy piechoty CV90 oraz lekkie czołgi Scimitar.
Ćwiczenia Arrow w Finlandii są organizowane od blisko 10 lat, a więc na długo, zanim kraj ten wstąpił do NATO (co wydarzyło się wiosną 2023 r.). W ubiegłym roku w trakcie tych manewrów fińską brygadę pancerną wyposażoną w czołgi Leopard 2 wspierali Amerykanie z czołgami M1 Abrams.
Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)/bz
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Na Rosjan nadciąga ognisty deszcz
Szok! Koniec gry polskiej gwiazdy dla Barcy?