Informacje

Rządowi zależy, by port w Gdyni przejęła Krajowa Grupa Spożywcza / autor: Fratria / AS
Rządowi zależy, by port w Gdyni przejęła Krajowa Grupa Spożywcza / autor: Fratria / AS

TYLKO U NAS

Terminal zbożowy w Gdyni. Biznes ręcznie sterowany

Artur Ceyrowski

Artur Ceyrowski

Dziennikarz, publicysta, komentator

  • Opublikowano: 2 maja 2024, 11:00

  • Powiększ tekst

Zarządu Portu Gdynia unieważnił przetarg na dzierżawę terminala zbożowego. To oznacza, że od początku ruszy procedura, którą formalnie zakończono już w listopadzie ubiegłego roku, kiedy wybrano najkorzystniejszą ofertę. To także sygnał dla dotychczasowego najemcy terminala, który może na wspomnianym terenie przebywać jedynie do czerwca br. Pracowników trzeba będzie niestety zwolnić, a co ze sprzętem? Tego nie wie nikt.

Co się wydarzyło, poza zmianą czynnika politycznego, między listopadem 2023 roku i kwietniem 2024 roku w kwestii zmiany okoliczności przetargu? Cóż, zacznijmy od końca, czyli 26 kwietnia 2024 roku, kiedy Zarząd Portu Gdynia podjął decyzję o unieważnieniu przetargu dotyczącego dzierżawy terminala zbożowego w Porcie Gdynia.

Zarząd Morskiego Portu Gdynia S.A. z siedzibą w Gdyni przy ulicy Rotterdamskiej 9, działając w przedmiotowym postępowaniu jako wydzierżawiający, na podstawie rozdziału XXIII pkt 1. specyfikacji postępowania, podjął w dniu 25 kwietnia 2024 roku uchwałę o unieważnieniu, wszczętego w dniu 22 września 2022 roku postępowania na dzierżawę terminala zbożowego w Porcie Gdynia - poinformował przewodniczący komisji przetargowej gdyńskiego portu.

Jeśli zerkniemy w opublikowaną przez Zarząd Portu Gdynia dokumentację przetargową, to wcześniejszy opublikowany tam dokument pochodzi z 8 listopada 2023 roku. To informacja o wyborze najkorzystniejszej oferty i zakończeniu przetargu ogłoszonego w październiku 2022 roku. Chętnych na dzierżawę nabrzeża po Bałtyckim Terminalu Zbożowym było kilku.

Do konkursu stanęły wówczas cztery podmioty: 1.) OT Port Gdynia; 2.) Konsorcjum gdyńskich firm Speed, Astar i NTA wraz z Tridente z Warszawy; 3.) Konsorcjum firm Mondry (dotychczasowy dzierżawca), razem Chemirolem oraz Agrolokiem; 4.) Konsorcjum firm Szczecin Bulk Terminal z firmami Tapini i Ribera.

Według dokumentów dostępnych na stronach gdyńskiego portu, za najkorzystniejszą ofertę uznano tę, którą złożył Szczecin Bulk Terminal razem z holenderską Vitterą i firmą z Danii.

Szczegóły przetargu nie budziły kontrowersji

Co ważne, nikt nie zgłosił zastrzeżeń do procedury przeprowadzenia przetargu przez Zarząd Morskiego Portu Gdynia. Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej wszyscy zainteresowani kilkakrotnie podkreślali, że został on przeprowadzony zgodnie ze sztuką, w sposób zgodny z prawem, przejrzysty i jasny. Protestów nie było także ze strony dotychczasowego najemcy, czyli firmy Mondry, która w postępowaniu konkursowym zajęła drugie miejsce.

O szczegółach całego procesu można się więcej dowiedzieć z prasy branżowej. Tak np. na portalu GospodarkaMorska.pl, w tekście “Trwa walka o Terminal Zbożowy w Gdyni. Czy będzie czynny w czasie żniw?” przytoczone zostają wypowiedzi osób kierujących firmą aktualnie operującą na terenie terminalu:

(…) port zaprosił nas na spotkanie. Dążyliśmy do uzyskania informacji, do kiedy możemy działać w porcie, nasza umowa wygasa z końcem marca tego roku, chcieliśmy się do tego jakoś przygotować, a wiadomo było, że do rozstrzygnięć i oddania elewatora nowemu najemcy nie dojdzie z końcem marca – tłumaczyła we wspomnianym tekście Mira Chmurkowska, dyrektor finansowy spółki Mondry.

Port złożył nam propozycję zawarcia umowy na dzierżawę na czas nieokreślony z pięciomiesięcznym okresem wypowiedzenia. Było to w styczniu. Pod koniec stycznia dostaliśmy natomiast wypowiedzenie ze skutkiem na koniec czerwca tego roku. Pierwszego lipca terminal powinien być pusty, opróżniony, zdany - dodawała Chmurkowska.

O tym, że nikt nie pomyślał o sprzęcie i pracownikach wspomniał także Pierre Pages, prezes firmy Mondry: Mamy problem. Zgodnie z warunkami przetargowymi terminal musi być pusty 1 lipca. Akceptuję to, takie są przepisy, ale musimy pamiętać, że to jest środek żniw w Polsce. Wszyscy narzekają, że jest problem ze zbytem zboża, a okazuje się, że w lipcu zamknięty może być jeden z terminali eksportowych. Nowy operator będzie potrzebował dużo czasu na przygotowania, nie zacznie przecież operacji 1 lipca, będzie musiał pozyskać pracowników, sprzęt. Posiadamy dźwig portowy. Możemy się szybko dogadać, nie ma problemu, ale to się wszystko nie składa w czasie – tłumaczył wówczas Mondry.

Tekst powstał w lutym br. i wówczas kwestia anulowania przetargu była jedynie teoretyczna możliwością. Przedstawiciele firmy Mondry tłumaczyli, że taka decyzja byłaby szkodliwa dla pracowników:

  • Jeżeli mówimy o anulowaniu przetargu, nikt nie myśli o pracownikach. Powiedzmy, że przetarg zostanie anulowany w przyszłym tygodniu. Co będzie potem? Kolejny przetarg? To kolejne sześć miesięcy, najpewniej więcej, a to i tak jeśli pominiemy potencjalne sprawy sądowe wynikające z aktualnego przetargu. W tym czasie terminal popada w kompletne zaniedbanie, pracownicy są zwolnieni, maszyny rdzewieją. Jaki jest tego sens? – pytał retorycznie Pages.

Jednocześnie sugerował, że próbował dogadać się z przedstawicielami zwycięskiego konsorcjum i wysłał im ofertę dotyczącą dźwigów. Próbował także “przetransferować pracowników najsprawniej, jak to możliwe”.

Co na to politycy?

Te wysiłki zdały się na nic, bo zwycięska firma od początku nie podobała się politykom z nowego rządu, którzy bardzo szybko zapowiedzieli protest, domagając się unieważnienia przetargu.

Objęcie przez Grupę Viterra kontroli nad terminalem zbożowym w Gdyni może doprowadzić do sytuacji, w której kontrolowane przez nią spółki będą w stanie wpływać na warunki eksportu zboża, np. poprzez zwiększony wpływ na dostęp do usług przeładunkowych czy na warunki świadczenia tych usług – pisał wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Ziejewski (PSL) jeszcze w styczniowej interpelacji do ministra rolnictwa w nowym koalicyjnym rządzie.

Polityk sugerował wówczas, że występuje w imieniu stowarzyszeń rolniczych:

Przedstawiciele Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej alarmują mnie o niepokojącej dzierżawie terminalu zbożowego w Gdyni na okres 30 lat przez Konsorcjum SBT, w którego skład wchodzą: Szczecin Bulk Terminal sp. z o.o., Tapini sp. z o.o. i Ribera sp. z o.o. – tłumaczył Ziejewski.

Wicemnister w swojej interpelacji domagał się kontroli umowy dzierżawy terminalu i opinii Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Kilka tygodni później, w marcu br. roku, znów ten sam polityk na konferencji „Rolnictwo dla Przyszłości: 20 lat Polski w Unii Europejskiej. Dokąd zmierza Wspólna Polityka Rolna” informował, że rządowi zależy, by port w Gdyni przejęła Krajowa Grupa Spożywcza. W ocenie przedstawiciela Ludowców, ułatwiłoby to handel zbożem:

Chcemy rozbudować ten port, mamy pomysł jak to zrobić, są na to pieniądze, jesteśmy gotowi razem z innymi resortami rozmawiać i realizować wspomniany projekt – mówił Ziejewski.

Wróćmy znów do sprawy opisywanej bardzo dokładnie w branżowych mediach. Do sprawy odniósł się kolejny raz portal GospodarskaMorska.pl, który przypominał, że KGS nie rywalizowała o dzierżawę terminala zbożowego w Gdyni, bo “nie miała takich technicznych możliwości”:

Sprawa jest kontrowersyjna i informowaliśmy o niej wielokrotnie. Krajowa Grupa Spożywcza nie stanęła do przetargu na dzierżawę terminala zbożowego w Porcie Gdynia, prawdopodobnie ze względu na brak doświadczenia w realizacji operacji portowych. Weszła jednak w porozumienie z jednym z biorących udział w przetargu konsorcjów – na jego mocy KGS miała podjąć decyzję o przejęciu terminala w momencie, kiedy będzie on funkcjonował na pełnych mocach, nie podano jednak szczegółów tego porozumienia - czytamy w tekście “Rząd chce, by terminal zbożowy w Gdyni trafił do KGS” opublikowanym 16 marca 2024 roku.

Jednocześnie autorzy zauważyli, że pierwsza informacja w tej sprawie pojawiła się już w trakcie lutowego posiedzenia sejmowej Komisji ds. Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, co miało wówczas “zaskoczyć samego Ziejewskiego”. W dalszej części tekstu czytamy, że przetarg został rozstrzygnięty, ale jednocześnie “środowiska rolnicze podniosły, że zwycięskie konsorcjum jest powiązane z grupą Viterra, która w przypadku przejęcia terminala będzie miała monopol na handel produktami agro w Polsce”.

Zgodę na koncentrację musi wyrazić Komisja Europejska lub UOKiK. Podczas wspomnianego posiedzenia podano, że ze względu na wysokość obrotów decydować będzie Komisja Europejska, nie wiadomo jednak, czy złożone zostały stosowne wnioski. Formalnie zatem terminal zbożowy nie ma wciąż nowego najemcy (podpisana została jedynie umowa przedwstępna, do finalizacji potrzebna jest m.in. zgoda odpowiedniego ministerstwa, a ten może ją wystawić dopiero po dopełnieniu wszystkich formalności – m.in. przedstawieniu zgody na koncentrację – oraz opinii innych agencji i służb). W międzyczasie, zgodnie z przepisami, tymczasowy najemca terminala realizujący w nim przeładunki otrzymał wypowiedzenie umowy, na mocy którego musi opuścić teren do czerwca, tym samym zwalniając pracowników - pisała GospodarkaMorska.pl.

Co dalej?

Trudno wyrokować, zostały dwa miesiące użytkowania terminala przez dotychczasowego najemcę, firmę Mondry. Pytania o to, co z pracownikami i ciężkim sprzętem nie straciły swojej aktualności i dalej nie wiadomo, jak na nie odpowiedzieć. Wiele wskazuje bowiem na to, że aktualny rząd ma plan na to, jak zakończyć kolejny przetarg zanim go ogłoszono, więc trudno będzie pozostałym oferentom uwierzyć, że mają w nim jakiekolwiek szanse.

Artur Ceyrowski

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Co zarządziła Unia w sprawie miodu, dżemu i mleka?

Wyrok na CPK ogłoszony! Okęcie idzie do rozbudowy

Rarytas z NBP. Numizmatyczna okazja na rocznicę złotego

Naturalny korek uratuje oceany

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych