Atom jak CPK? Seria dziwnych wypowiedzi pani minister
Czy oddanie do użytku pierwszej polskiej elektrowni atomowej opóźni się o 5-6 lat? Czy Skarb Państwa przejmie w końcu aktywa węglowe spółek energetycznych? Wypowiedzi minister przemysłu Marzeny Czarneckiej znów wzbudzają sporo emocji.
»» Więcej o czytaj na portalu wPolityce.pl: w publikacji Seria nagłych zwrotów w polskiej energetyce. Czy minister przemysłu przemyślała swoje wystąpienia?
„Rok 2039 będzie rokiem przełomowym - to moment, w którym m.in. powinna powstać i funkcjonować pierwsza elektrownia atomowa w Choczewie” - powiedziała Marzena Czarnecka, cytowana przez PAP.
Przeszkody? Spowolnienie?
Jak wyjaśniła: „to jest związane z polityką energetyczną Polski do 2040 r. i oczywiście jest to związane z KPEiK-em, czyli unijnym programem klimatycznym i jest to moment, kiedy powinna powstać pierwsza elektrownia atomowa w Choczewie i powinna funkcjonować”.
Słowa te - pisze Agnieszka Łakoma w portalu wpolityce.pl - mogą oznaczać, że obecny rząd nie będzie się spieszył z realizacją jednej z najważniejszych polskich inwestycji w energetyce.
Trudno ocenić, czy data podana przez minister przemysłu, czyli rok 2039 oznacza, że prace mają być spowolnione, czy też spodziewane są realne przeszkody w budowie.
Oficjalnie wciąż obowiązuje harmonogram przedstawiony przez poprzedni rząd: po oddaniu do użytku pierwszego reaktora w 2033 roku, sukcesywnie mają być uruchamiane dwa pozostałe.
Na wypowiedzi minister Marzeny Czarneckiej zareagował poseł PiS Marcin Horała.
„W związku z wypowiedzią pani minister przemysłu Marzeny Czarneckiej, która zapowiedziała opóźnienie o 6 lat budowy elektrowni atomowej zwołałem pilne posiedzenie zespołu parlamentarnego >Tak dla Rozwoju. CPK - atom - porty<” napisał polityk na platformie X (dawniej Twitter).
I dodał: „Zaprosiliśmy przedstawicieli ministerstwa przemysłu i ministerstwa klimatu w celu przedstawienia przyczyn opóźnień. Posiedzenie odbędzie się w czwartek, 9 maja, o godz. 16:00 w sali 04U”.
Czy ktoś jest zainteresowany aktywami węglowymi?
Kolejne niefortunne stwierdzenia pani minister padły à propos przyszłości aktywów węglowych. Marzena Czarnecka stwierdziła, że „Skarb Państwa jest zainteresowany przejęciem aktywów węglowych od spółek energetycznych”, zatem wówczas przestaną stanowić „obciążenie inwestorów” i samych spółek, które będą dokonać „zielonej transformacji”.
Reakcja rynku była niemal natychmiastowa, akcje grup poszybowały od razu w górę. Walory Enei zyskały na wartości ok. 10 proc., Tauronu ponad 8 proc. a PGE – ok. 6 proc.
https://wgospodarce.pl/informacje/141029-spolki-chca-wydzielenia-aktywow-weglowych
Zaledwie kilka dni temu, przypomina Agnieszka Łakoma w teście „Seria nagłych zwrotów w polskiej energetyce. Czy minister przemysłu przemyślała swoje wystąpienia?”, w jednym z wywiadów Czarnecka wyraziła jednak odmienny pogląd – sugerowała „zakopanie” projektu Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Wtedy wartość akcji spółek energetycznych drastycznie spadła.
Stąd, gdy pojawiły się wypowiedzi o zainteresowaniu Skarbu Państwa przejęciem aktywów węglowych, jeden z ekspertów branży, chcący zachować anonimowość, stwierdził wręcz, że zmiana opinii Marzeny Czarneckiej to „skandaliczne odbicie w drugą stronę”.
Na tę wypowiedź zareagował na platformie X Jacek Sasin, poprzedni minister aktywów państwowych.
„Wystarczyłoby nie snuć banialuków, tylko skorzystać z gotowego projektu Ministerstwa Aktywów Państwowych, który pozostawiono następcom do dalszej realizacji”- napisał, nawiązując do faktu, że wyłączenie z firm sektora aktywów węglowych planowało do niedawna kierowane przez niego Ministerstwo Aktywów Państwowych.
wpolityce.pl/X/bz
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Projekt „Likwidacja”. Koniec z finansowaniem PFN
Ale idzie awantura! Rząd chce zakazu wielu typów polowań