TYLKO U NAS
Zwrotne butelki po mleku. Smród w domach i sklepach?
Federacja Konsumentów i Związek Polskich Przetwórców Mleka protestują przeciwko planom objęcia systemem kaucyjnym opakowań po mleku i produktach mlecznych.
Obawy obu organizacji budzą kwestie bezpieczeństwa sanitarnego wynikające ze zbiórki opakowań, które będą zawierać resztki fermentujących produktów. Podzielają je również producenci. Ministerstwo Klimatu i Środowiska prowadzi obecnie konsultacje społeczne celem doprecyzowania przepisów nowelizowanej ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi. Stosowna petycja trafiła na biurko szefowej tego resortu Pauliny Hennig-Kloski.
W roku 2025 zacznie w Polsce obowiązywać system kaucyjny, który obejmie jednorazowe butelki plastikowe o poj. do 3 litrów, butelki szklane wielokrotnego użycia do 1,5 litra i metalowe puszki do 1 litra. Propozycję nowelizacji ustawy wprowadzającej system depozytowy przedstawiono 30 kwietnia br. Część jej zapisów budzi kontrowersje zarówno wiodącej organizacji dbającej o prawa konsumentów, jak i stowarzyszenia skupiającego dużą część podmiotów działających w branży mleczarskiej.
Istotne zagrożenia sanitarno-ekologiczne
W opinii Moniki Kosińskiej-Pyter i Elżbiety Szadzińskiej reprezentujących zarząd Federacji Konsumentów, jak i Marcina Hydzika, prezesa ZPPM, wejście w życie nowych przepisów w zaproponowanym kształcie oznacza powstanie istotnych zagrożeń sanitarnych dla konsumentów w ich mieszkaniach i domach. Ma to związek z obecnością resztek żywnościowych w opakowaniach, które – w myśl proponowanego podejścia – będą gromadzone przez konsumentów w miejscach zamieszkania, celem późniejszego oddania ich do punktów zbiórki.
Nie do domycia w warunkach domowych
„Mycie takich opakowań w warunkach domowych nigdy nie będzie w pełni skuteczne, a dodatkowo zwiększy zużycie wody i detergentów – czyli powstały koszt środowiskowy okaże się większy od ewentualnych zysków ze zbiórki tych opakowań w systemie kaucyjnym. I będzie to kolejny koszt, który poniosą bezpośrednio konsumenci. Przy jednoczesnym sporym wysiłku finansowym każdego gospodarstwa domowego w opłacaniu już funkcjonującego systemu segregacji odpadów – argumentują sygnatariusze listu„.
Na tym etapie nie zidentyfikowano jeszcze wszystkich zagrożeń sanitarno-epidemiologicznych, wynikających z gromadzenia opakowań zawierających resztki żywnościowe w punktach handlowych prowadzących ręczną zbiórkę opakowań. A ma to duże znaczenie, bo w przypadku pozostałości produktów mlecznych, proces rozkładu resztek przebiega dość szybko, szczególnie przy wyższych temperaturach, co wiąże się nierozerwalnie z powstawaniem nie tylko uciążliwego zapachu, ale także pleśni.
Małe sklepy najbardziej zagrożone
„Wyrażamy obawy związane z tym, że pojemniki do zbiórki opakowań zawierających rozkładające się resztki fermentujących wyrobów mlecznych będą sąsiadować z żywnością sprzedawaną na terenie tej samej placówki handlowej. Szacuje się, że opisana sytuacja może się stać smutną rzeczywistością dla kilkudziesięciu tysięcy mniejszych punktów handlowych” – akcentują autorzy listu.
Zdaniem FK i ZPPM, jeżeli opakowania po produktach mleczarskich zaczną jednak trafiać do sklepowych pojemników, to dojdzie do zanieczyszczenia strumienia odzyskiwanych z rynku odpadów i utrudnień w recyklingu całości zebranego materiału. Aby temu zapobiec należałoby ustanowić odrębny system dla mleczarstwa – osobne pojemniki i odrębny odbiór opakowań ze sklepów, a to oznaczałoby dodatkowe koszty i wzrost cen detalicznych produktów mleczarskich.
Nie można zaczynać z wysokiego „c”
„Niemcy potrzebowały wielu lat, aby nauczyć konsumentów właściwych zachowań związanych z segregacją i zbiórką opakowań, dodajmy, że z wykluczeniem tych po mleku i jego przetworach aż do początku 2024 roku. W Polsce chcemy przeprowadzić rewolucję poprzez ustawienie poprzeczki wymagań dla konsumentów od razu bardzo wysoko. Obawiamy się, że może to przynieść efekt odwrotny do zamierzonego i zniechęcić społeczeństwo do systemu kaucyjnego, a tym samym uniemożliwić osiągnięcie zakładanych celów zbiórki – czytamy w petycji„.
Dodajmy, że z 16 krajów europejskich tylko dwa (Niemcy i Chorwacja) zdecydowały się na włączenie opakowań po mleku i jego przetworach do systemu kaucyjnego. Pozostałe wyłączają te opakowania przede wszystkim ze względów sanitarnych i żaden z wymienionych krajów nawet nie rozważa zmiany w tym zakresie. „Dlatego apelujemy do minister Pauliny Hennig-Kloski, aby jeszcze na etapie konsultacji publicznych i międzyresortowych zmienić proponowane rozwiązania i całkowicie wyłączyć opakowania po mleku i jego przetworach z systemu kaucyjnego. Proponowane obecnie przesunięcie ich wdrożenia do systemu o 12 miesięcy, tj. do 1 stycznia 2026 roku, oceniamy jako zdecydowanie niewystarczające” – konkludują sygnatariusze listu.
Grzegorz Szafraniec
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Kiedy ujrzymy „Husarza”? Jest decyzja!
Turów już nie zabiera wody Czechom