Prezydent tego kraju chce mniej zarabiać!
Prezydent Liberii, Joseph N. Boakai, szukając oszczędności, zmniejszył budżety instytucji państwowych; przy okazji zapowiedział w weekend, że obniży swoje wynagrodzenie o 40 proc. Zmniejszył też do 1,5 mln dolarów budżet biura przewodniczącej senatu, Nyonblee Karnga Lawrence, ale jej pensja wciąż jest wysoka i wynosi ponad 250 tys. dolarów rocznie.
Liberia, jeden z dziesięciu najbiedniejszych krajów świata, może pochwalić się najwyższymi zarobkami swoich prawodawców. Pensji senator Lawrence pozazdrościć może amerykańska senator Patty Murray, która zarabia rocznie 193 tys. dolarów.
Kraj z problemami
Liberia boryka się z wysoką stopą bezrobocia, ograniczonym dostępem do edukacji i opieki zdrowotnej oraz powszechnym ubóstwem. Według Banku Światowego ponad połowa populacji żyje poniżej progu ubóstwa, utrzymując się za mniej niż 1,90 dolara dziennie. W budżecie Liberii na rok 2024 na wydatki 103 prawodawców przeznaczono 40 mln dolarów, podczas gdy na edukację 3,3 mln.
Decyzja prezydenta o cięciach w budżecie podjęta została w obliczu niezadowolenia społecznego w związku z wysokimi wynagrodzeniami i świadczeniami przyznawanymi urzędnikom państwowym we władzach wykonawczych, ustawodawczych i sądowniczych.
Rozpasanie władzy
Dodatkowo niezadowolenie to spotęgowały dwie informacje dotyczące prawodawców. W czerwcu prorządowa rozgłośnia radiowa Spoon FM poinformowała, że grupa senatorów zorganizowała dla siebie czterodniowe szkolenie w najdroższym hotelu w mieście, na które wydali 700 tys. dolarów.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Budżet państwa - jesień będzie gorąca
Polska na straży bezpieczeństwa paliwowego… Niemiec!
Zapukają do Twojego domu i sprawdzą. Nowy obowiązek
Triumf Polski! Gazprom zapłaci rekordową karę
Natomiast w lipcu aktywista Martin N. Kollie ujawnił, że członkowie niższej izby parlamentu przyznali sobie po 45 tys. dolarów na luksusowe pojazdy, które zgodnie z zapisami budżetu należą się im co trzy lata. Ponieważ jeszcze ich nie dostali, chcąc zaszantażować ministra finansów, przyjechali w czwartek na obrady parlamentu trójkołowymi pojazdami, zwanymi w Liberii keh-keh.
Z Monrowii Tadeusz Brzozowski
PAP/ as/