Sklepy masowo omijają zakaz handlu w niedzielę
Choć politycy, na czele z Ryszardem Petru (Polska 2050), chcąc za wszelką cenę zaistnieć w mediach, usiłowali reanimować temat handlu w niedziele, to okazał się on „odgrzewanym kotletem”. Przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, przywrócenie handlowych niedziel, przy chronicznych brakach kadrowych jest nierealne. A po drugie właściciele wielu sklepów nic nie robią sobie z obowiązującego zakazu i bez oporów handlują w „zakazane” niedziele. Badania wykazały, że postępuje w ten sposób aż 36 proc. sklepikarzy.
Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 roku. Od 2020 roku mamy siedem tzw. handlowych niedziel w roku: ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także niedziela przed Wielkanocą oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie.
Mimo zakusów rządzących, zakaz handlu w niedzielę wciąż obowiązuje. To swego rodzaju kompromis – dla właścicieli sklepów, pracowników i klientów. Handel dostosował się do nowych realiów, przeszedł w tryb sześciodniowego tygodnia pracy praktycznie bez uszczerbku dla wyników finansowych. Najbardziej zadowoleni z wprowadzonych zmian są pracownicy i trudno sobie wyobrazić, żeby chcieli zrezygnować z wolnego w niedziele.
Zakaz zakazem, ale…
Okazuje się, że właściciele sklepów niewiele robią sobie z obowiązujących przepisów – o czym pisze dzisiejszy „Dziennik – Gazeta Prawna”. Aż 36 proc. placówek skontrolowanych przez Państwową Inspekcję Pracy (PIP) pracowało w dni, w które powinny być zamknięte. Według związkowców, skala zjawiska jest znacznie większa.
Więcej kontroli, więcej naruszeń
Duża liczba skarg spowodowała, że PIP znacząco zwiększyła liczbę kontroli. W ciągu trzech kwartałów br. przeprowadziła ich 1386, o 37 proc. więcej niż rok temu. Rośnie też skala stwierdzonych nieprawidłowości. Przed rokiem dotyczyły one 31,4 proc. badanych placówek, teraz wskaźnik ten jest wyższy o 4,6 proc. – powiedział „DGP” Mateusz Rzemek, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Pracy.
Najwięcej naruszeń przepisów ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele było w Krakowie i Szczecinie, odpowiednio 75 i 63,3 proc. Najlepiej natomiast kontrole wypadły w Opolu i Kielcach, gdzie ujawniono odpowiednio 24,7 i 22 proc. nieprawidłowości.
Efekt wyniszczającej wojny cenowej
Eksperci cytowani przez „DGP” podkreślają, że dane te dowodzą, jak wyniszczająca zaczyna być wojna cenowa w handlu przy słabym poziomie sprzedaży detalicznej. Z danych GUS za 8 miesięcy br. wynika, że w cenach stałych jest ona 0,4 proc. na minusie, a w cenach bieżących wzrost sięga zaledwie 2,7 proc.
„Zmusza to przedsiębiorców do szukania sposobów na przetrwanie. Szczególnie że ostatnie dwa lata przyniosły wzrost liczby likwidowanych sklepów spożywczych. Ze statystyk Dun & Bradstreet wynika, że upada już nie po 100–200, a po 500–700 placówek rocznie” – pisze „DGP”.
Źródło: DGP
Oprac. GS
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Przybędzie nam nowe miasto! Stolica przy nim to miasteczko
Polacy zapłacą podatek od garaży. Projekt już gotowy
„Zielony” Tusk kusi: wiatraki mogą zastąpić atom
»» Ekonomista dr Artur Bartoszewicz ujawnia na antenie telewizji wPolsce24 jak rząd Donalda Tuska wygaszał gospodarkę w ostatnich miesiącach – oglądaj tutaj: