
PiS: rząd dąży do likwidacji Poczty Polskiej
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości skrytykowali obecny rząd, za to, że ich zdaniem, dąży do likwidacji Poczty Polskiej. Donaldowi Tuskowi zależało na tym, żeby zlikwidować majątek państwowy - podkreślił w piątek szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, przywołując organizowane przez rząd PiS referendum.
Po tym, jak w styczniu tego roku zarząd Poczty Polskiej podjął uchwałę w sprawie zamiaru przeprowadzenia Programu Dobrowolnych Odejść, w ramach którego pracę stracić ma ok. 9,3 tys. osób, związkowcy negocjują z zarządem spółki, a część z nich prowadzi protest w siedzibie Poczty.
Poczta Polska stoi na skraju upadku
„Można powiedzieć tak, że po roku rządów koalicji 13 grudnia Poczta Polska stoi na skraju upadku” - ocenił szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak na piątkowej konferencji prasowej, w której udział też wzięli też posłowie Kacper Płażyński oraz Janusz Cieszyński.
Zdaniem Błaszczaka działania podejmowane przez rząd prowadzą do likwidacji spółki i właśnie o to chodziło rządzącym. Według niego o intencjach rządu świadczył bojkot organizowanego w 2023 r. referendum, w którym rząd PiS zadał pytanie m.in. o zgodę na ochronę majątku państwowego.
„Zależało Donaldowi Tuskowi na tym, żeby właśnie zlikwidować majątek państwowy w postaci Poczty Polskiej” - przekonywał.
Szef klub PiS podkreślił, że dotychczas z protestującymi związkowcami nie spotkał się premier Donald Tusk. „Szef MAP również ignoruje protesty” - dodał.
Posłowie PiS skrytykowali również uchwaloną w czwartek przez Sejm nowelizację Ordynacji podatkowej, zgodnie z którą termin do złożenia pisma urzędowego w formie papierowej będzie zachowany, jeśli zostanie ono nadane u dowolnego operatora pocztowego. Wcześniej, aby termin mógł być zachowany, pismo trzeba było nadać wyłącznie w placówce tzw. operatora wyznaczonego, czyli za pośrednictwem Poczty Polskiej.
„Mam nadzieję, że te zmiany gdzieś polegną po drodze. Jeżeli one wejdą w życie, to będzie oznaczało co roku kilkaset milionów złotych mniej w realizacji zadań Poczty Polskiej. Czy stać na to Pocztę Polską? Czy stać na to polskie państwo?” - pytał Płażyński.
Według Cieszyńskiego, PiS jest obecnie jedyną siłą polityczną w Polsce, która „ma pomysł” na Pocztę Polską. Poseł wskazał też na problemy z systemem e-Doręczeń, który wystartował z początkiem tego roku, a którego operatorem jest Poczta Polska.
„(Poczta) nie dostała w związku z tym odpowiedniego wsparcia przez cały poprzedni rok pomimo tego, że zaproponowaliśmy konkretne rozwiązania. Jaki był efekt? Tysiące przesyłek nie dotarło do adresatów. Ja w swojej skrzynce doręczeń wciąż mam niedoręczoną przesyłkę, którą wysłałem w styczniu” - powiedział.
26 lutego pikieta pocztowców
Głos zabrali również związkowcy, w tym przewodniczący Komisji Międzyzakładowej Solidarności Pracowników Poczty Polskiej Bogumił Nowicki, który mówił o złej sytuacji pracowników.
„Ze 105 tys. - tyle było na początku samodzielnego przedsiębiorstwa, po rozdziale od Telekomunikacji - mamy w tej chwili 55 tys. pracowników. Rejony są obsługiwane co drugi, co trzeci dzień przez listonoszy, bo listonoszy brakuje, a kolejni mają być zwolnieni” - mówił. „Jeśli chodzi o pracowników na okienkach, to wszyscy widzą, jaka jest sytuacja. W dużych miastach mamy cztery okienka, czynne jedno, góra dwa - i kolejki” - dodał.
Inny z przedstawicieli pocztowej „Solidarności” Piotr Mierzejewski przekazał, że na 26 lutego planowana jest pikieta przed główną siedzibą Poczty. „Zapraszamy wszystkim pracowników Poczty, zapraszamy wszystkich obywateli” - dodał.
Zarząd przeprowadza Program Dobrowolnych Odejść
7 stycznia br. zarząd Poczty Polskiej podjął uchwałę w sprawie zamiaru przeprowadzenia Programu Dobrowolnych Odejść. Poinformował o tym związki zawodowe i rozpoczął proces konsultacji ze stroną społeczną. W ramach programu Poczta zamierza zwolnić ok. 9,3 tys. osób.
Od ubiegłej środy związkowcy „Solidarności” pozostają w siedzibie spółki i zapowiedzieli, że będą „działać w trybie ciągłym, aby wymusić na zarządzie rzeczywiste negocjacje i poszanowanie ich praw„. Przedstawiciele Poczty Polskiej poinformowali, że zapowiedzi „czynnego protestu” ze strony części związkowców są próbą wywierania nacisku na zarząd.
W tym tygodniu doszło do dziesiątego już spotkania między związkowcami a zarządem w sprawie nowego Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy (ZUZP). Udziału w nim nie wzięły jednak dwa reprezentatywne związki - pocztowa „Solidarność” i Związek Zawodowego Pracowników Poczty.
PAP, sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Energii z OZE mamy o wiele… za dużo
»»Amerykański think tank: Rząd Tuska łamie prawo - obejrzyj na antenie telewizji wPolsce24