
Stellantis wstrzymuje produkcję aut - także w Polsce
Słaba sprzedaż w Europie i wysokie koszty przejścia na produkcję elektryków w imię idei ratowania klimatu powodują, że jeden z europejskich gigantów samochodowych musi tymczasowo ograniczyć produkcję w swoich fabrykach, także tej w Tychach.
Według oficjalnych informacji, jakie podał zarząd Stellantisa, koncern musi „dostosować tempo produkcji do trudnego rynku europejskiego”. A praktycznie oznacza to planowy przestój w sześciu zakładach.
Według medialnych doniesień w tym „Les Echos” skutki odczują pracownicy nie tylko tyskiej fabryki, która ma na 9 dni wstrzymać produkcję. Taki sam los spotka włoski zakład Alfa Romeo koło Neapolu jak również ten pod Paryżem i niemiecki w Eisenach. Na kilka dni wstrzymana zostanie produkcja w Saragossie a na dwa tygodnie – w Madrycie w Hiszpanii.
2,6 mld dolarów na minusie w I półroczu
Przypomnijmy, że Stellantis to producent wielu marek nie tylko w Europie ale także w USA. Problemy ma od dawna, a raport za pierwsze półrocze, w którym ujawniono gigantyczną stratę w wysokości 2,6 mld dolarów jest tego jednym z dowodów.
Przyczyn jest kilka - nie tylko presja ze strony chińskich konkurentów, mających niższe koszty wytwarzania pojazdów i amerykańska polityka celna, ale także unijne ambicje klimatyczne. Zgodnie z polityka dekarbonizacji przemysłu władze unijne wprowadziły nie tylko ograniczenia emisji CO2 w branży motoryzacyjnej ale zagroziły wysokimi karami za ich niewypełnienie. Choć formalnie firmom wydłużono czas i zamiast „rozliczenia” emisji już w tym roku, nastąpi to dopiero po 2027 roku, to i tak sytuacja sektora nie poprawia się. Zainteresowanie autami elektrycznymi – pomimo unijnych dotacji - nie rośnie tak szybko, jak chciałaby tego Bruksela. W tej sytuacji obawy o zamknięcie fabryk samochodowych nie tylko przez Stellantis ale także na przykład koncern Volkswagen są ciągle realne. Prezesi największych firm motoryzacyjnych w Unii Europejskiej wielokrotnie ostrzegali, że obowiązki wynikające z polityki klimatycznej są nie do zrealizowania
Najgorsze dopiero przed branżą
Latem jeden z szefów tego Stellantis ostrzegał przemawiając we włoskim właśnie przed najgorszym scenariuszem. Jean-Philippe Imparato mówił, że cele ograniczenia emisji są nierealne i firmom grożą wysokie kary finansowe, liczone nawet w miliardach euro. A by ich uniknąć, trzeba będzie podjąć trudne decyzje czyli ograniczać produkcję i zamykać fabryki.
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Hutnictwo idzie na ścianę, a rząd się tylko przygląda
„Chwilówek” nie ubywa: w tym roku to już 8,75 mld zł!
Chińskie towary płyną do Europy dużo krótszą trasą!
»»Daniel Obajtek: polski rząd jest dziś w Berlinie – oglądaj w telewizji wPolsce24
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.