TYLKO U NAS
Mercosur-euforia w niemieckim przemyśle
Podczas gdy rolnicy z Hiszpanii, Belgii, Francji, Irlandii i Polski protestowali przeciwko umowie o wolnym handlu między Unia Europejską a Mercosur, z wielkim entuzjazmem przyjęła porozumienie europejska branża samochodowa i zwłaszcza niemiecki przemysł.
Umowa wzbudza wiele kontrowersji, gdyż otwierając rynek na płody i produkty rolne z Ameryki Południowej, unia uderza we własne rolnictwo. Musi ono przestrzegać wysokich standardów jakości produkcji, które nie obowiązują na innych kontynentach. Stąd akcje protestacyjne rolników i ostry sprzeciw władz Francji i Irlandii a także słowa krytyki z polskich kręgów rządowych. Jednocześnie unijne władze argumentowały, że umowa to szansa na otwarcie gigantycznego rynku dla towarów a szczególnie maszyn, urządzeń i samochodów europejskich. Być może właśnie dlatego na umowę - tuż po podpisaniu przez Ursulę von der Leyen na szczycie politycznym w stolicy Urugwaju - niemal od razu zareagowały ACEA czyli stowarzyszenie producentów samochodów w UE a także Federacja Niemieckiego Przemysłu (BDI).
Branża moto zachwycona
Na swojej stronie ACEA przekonuje, że umowa „doprowadzi do utworzenia jednej z największych stref wolnego handlu na świecie, zapewni wzrost gospodarczy obu regionów, promując jednocześnie zrównoważony rozwój poprzez większe zaangażowanie społeczne i środowiskowe”. A szefowa Stowarzyszenia Sigrid de Vries liczy, że dzięki umowie uda się „wzmocnić globalną konkurencyjność europejskich producentów samochodów”, gdyż znikną wysokie cła i „techniczne bariery w handlu” wzajemnym.
Ta pozytywna wiadomość pojawia się w kluczowym momencie dla przemysłu motoryzacyjnego, który obecnie stoi przed krytycznymi wyzwaniami – stwierdziła.
Sigrid de Vries potwierdziła tym samym, jak wielkie nadzieje cała branża europejska wiąże z otwarciem nowego wielkiego rynku, jakie stanowią kraje Ameryki Łacińskiej i to w sytuacji, gdy popyt na auta elektryczne w Europie nie rośnie w takim tempie, jakby tego wszyscy oczekiwali z Komisja Europejską na czele, nastawioną na realizację celów polityki klimatycznej.
Kryzys w sektorze, ograniczenie produkcji, problemy ze słabą sprzedażą i wizja kar za wytwarzanie samochodów spalinowych ponad normę (dotyczącą ograniczenia emisji, jaka wchodzi od stycznia) to były główne albo jedne z głównych argumentów, jakie przeważyły za zawarciem umowy. Tym bardziej, że kłopoty ma przede wszystkim Volkswagen, a Niemcy ciągle są najbardziej wpływowym krajem członkowskim Wspólnoty, zaś ich rodaczka Przewodniczącą Komisji Europejskiej.
Niemieckie apetyty na wielki rynek zbytu
Na Amerykę Południową jako wielki rynek zbytu patrzą także inne niemieckie przedsiębiorstwa. A reprezentująca je Federacja BDI w oficjalnym oświadczeniu wskazała, że umowa „stwarza ogromną szansę na dywersyfikację dostępu do kluczowych surowców, takich jak lit i miedź, które są niezbędne dla kluczowych gałęzi przemysłu”. Według BDI, która reprezentuje firmy, zatrudniające 8 mln pracowników, „w czasach rosnącej fragmentacji globalnego handlu ta umowa handlowa wysyła jasny i strategiczny sygnał wspierający wolny handel”.
Cytowany przez CNBC Federico Steinberg, profesor amerykańskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych uważa, że europejskie firmy prawdopodobnie uzyskają lepszy dostęp do rynków zamówień publicznych, sektorów usług o dużej wartości i kluczowych surowców, takich jak lit. Ale w zamian Unia Europejska obniży cła na produkty rolne i wiele innych towarów, „ponadto obiecuje przeznaczyć 1,8 mld euro za pośrednictwem inicjatywy Global Gateway na wsparcie zielonej i cyfrowej transformacji Mercosuru”.
Tusk jest za a nawet przeciw
Przypomnijmy, że oficjalnie umowę z Ameryką Południową krytykuje polski rząd z premierem na czele, a nieoficjalnie niemiecka prasa zapowiada, że i tak poprą ustalenia szefowej KE - ale dopiero po majowych wyborach prezydenckich. W tej sytuacji - opublikowane przez portal Euractive - informacje, że Donald Tusk szuka wsparcia we Włoszech – jako sojusznika do blokowania porozumienia, są co najmniej zaskakujące. Szczególnie że dla premier Włoch Georgii Meloni teraz jedną z kluczowych kwestii jest ratowanie rodzimych fabryk samochodowych i koncernu Stellantis.
Treść umowy UE-Mercosur nie została jeszcze upubliczniona.
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Czołgi z Korei? „Stronie polskiej się nie spieszy”
Kryzys hutnictwa. Strategia stalowa pilnie potrzebna
Rząd zatapia rynek srebra. Zyskają Niemcy
»»Miliony złotych na wyjazdy ekipy Tuska - oglądaj na antenie telewizji wPolsce24