Podsumowanie rynku pracy w Polsce w 2012 roku
Jak pokazują ostatnie dane udostępnione przez Główny Urząd Statystyczny, sytuacja na rynku w Polsce z roku na rok się pogarsza. Chociaż przez długi czas Polska broniła się przed falą światowego kryzysu, wydaje się, że jego skutki odczuwalne są już w naszym kraju.
Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła na koniec grudnia 2012 roku 13,3% wobec 12,9% na koniec listopada ubiegłego roku, a więc w przeciągu miesiąca zwiększyła się o 0,4%. W ciągu roku, średnia stopa bezrobocia w całej Polsce wahała się pomiędzy 12,4%, a 12,5%, jednak w ostatecznym rozrachunku, wynik ten przekroczył 13%. Na podstawie danych wynikających z meldunków nadesłanych przez wojewódzkie urzędy pracy, liczba bezrobotnych w końcu grudnia 2012 r. wyniosła 2 mln 137,6 tys. osób. Dla porównania warto dodać, że suma osób bezrobotnych z miesiąca poprzedzającego grudzień, wynosiła o 79,5 tys. osób mniej. Aby zobrazować ten wynik, należy założyć, że w jednym miesiącu, mieszkańcy takiego miasta jak np. Konin (80 tys. mieszkańców) tracą dotychczasowe zatrudnienie. Przy takim tempie wzrostu bezrobocia, Polskie społeczeństwo już w przeciągu dziesięciu najbliższych lat, może w połowie zostać społeczeństwem bezrobotnym, bez środków do życia. Polskie państwo w 2013 roku, przeznaczy aż 0.5 miliarda zł z Funduszu Pracy na walkę z bezrobociem.
Sezonowość zatrudnienia
W cały kraju bardzo mocno uwydatnia się sezonowość zatrudnienia, szczególnie nasilona w miesiącach ciepłych, a więc od początku kalendarzowej wiosny, do końca jesieni. Strategiczne są miesiące letnie, kiedy prac sezonowych przybywa, a osoby bezrobotne mogą liczyć na zatrudnienie. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w lipcu ubiegłego roku, stopa bezrobocia wynosiła 12,3%, a więc w odniesieniu do ostatnich danych z całego roku, tylko przez niespełna rok, bezrobocie wzrosło o jeden punkt procentowy. W sierpniu liczba osób bezrobotnych wyniosła 1.965,8 tys. osób, a pod koniec grudnia, wspomniane już 2.137,6 tys., a to oznacza, że w ciągu kilku miesięcy, bez pracy pozostało ponad 180 tysięcy osób. Aby zobrazować ten wynik, należy założyć tym razem, że w kilka miesięcy, wszyscy mieszkańcy takiego miasta jak np. Rzeszów (180 tys. mieszkańców) traci zatrudnienie i pozostaje bez środków do życia. Bardzo niebezpieczne okazały się formy przeciwdziałania bezrobociu prowadzone przez lokalne Urzędy Pracy. Okazuje się, że wielu przedsiębiorców, po zakończeniu umów na czas określony, z pracownikami z Urzędu Pracy, których zatrudnienie odbywało się na preferencyjnych warunkach dla przedsiębiorcy, w momencie zakończenia umowy z Urzędem Pracy, nie przedłużali umów z pracownikami.
Najgorsze przed nami
Jak wynika z obserwacji rynku pracy przez niezależnych specjalistów z portalu infopraca.pl, najgorsze dopiero przed nami. Widoczna trudna sytuacja gospodarcza w kraju oraz słabnące tempo wzrostu PKB w kolejnych kwartałach roku, może przynieść kolejne zwiększenie się stopy bezrobocia. Z pewnością ten stan zwiększą zwolnienia grupowe, jakie zapowiedziało kilka dużych przedsiębiorstw m.in. Fiat, Avon, Siemens. Prawdopodobnie największe spowolnienie zatrudnienia i wzrostu bezrobocia należy spodziewać się w sektorze budowlanym, który od miesięcy boryka się z dużym spadkiem zamówień i produkcji. Podobna sytuacja dotyczy przemysłu wydobywczego oraz energetyki i gazownictwa. Światełkiem w tunelu jest spodziewany wzrost zatrudnienia w takich sektorach gospodarki jak transport, logistyka, komunikacja oraz sektora finanse, ubezpieczenia i usługi. Na wciąż wysokim poziomie zatrudnienia pozostanie oczywiście branża IT oraz sektor handlowy.
Sprawdź aktualne oferty pracy w Polsce
InfoPraca Sp. z o.o.