Już wkrótce płatności kartą możliwe w każdym urzędzie
Do końca przyszłego roku w każdym urzędzie będzie można dokonywać płatności w formie bezgotówkowej - zapowiedział wiceszef MR Tadeusz Kościński. "Rozwój transakcji bezgotówkowych jest najlepszą drogą do ograniczenia szarej strefy" - podkreślił wiceszef MF Leszek Skiba.
"W nawiązaniu do Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, chcemy przekształcić gospodarkę imitacji w gospodarkę innowacyjną" - mówił w środę podczas spotkania z dziennikarzami wiceminister rozwoju. Zauważył, że w Polsce 27 proc. Polaków używa internetu do kontaktów z administracją. Dla porównania w Danii jest to 88 proc. "Gorszy wynik od nas w Europie mają tylko Włochy, Rumunia i Bułgaria" - zaznaczył.
Powołując się na badania, zwrócił uwagę, że w Polsce ponad 70 proc. osób odwiedzających urzędy chciałoby np. zapłacić podatki, używając karty płatniczej. "Podejmujemy takie wyzwanie, by umożliwić do końca przyszłego roku płatności bezgotówkowe w każdym urzędzie" - zapowiedział Kościński.
Pilotaż w tej sprawie ma być uruchomiony od początku sierpnia i potrwać trzy miesiące. "W 200 gminach będzie terminal, gdzie klient będzie mógł dokonać takich płatności (bezgotówkowych)". Jak wyjaśnił wiceszef MR, zarówno klient, jak i urząd nie będą ponosić z tego tytułu żadnych kosztów. "Chcemy umożliwić, by klient miał wybór, czy chce otrzymać paragon papierowy, czy elektroniczny" - dodał.
Czytaj także: USA grożą sankcjami w odwecie za cyberataki. Rosja i Chiny na liście?
Pytany o koszty tego przedsięwzięcia wiceminister rozwoju odparł: "Chcemy scentralizować wszystkie koszty w jednym miejscu. (...) W przypadku kosztów transakcji poprosiliśmy banki, by wyzerować te opłaty. Uważamy, że jeśli klient będzie mógł używać karty płatniczej w urzędzie, to banki będą miały podwójne benefity z tego tytułu. Po pierwsze klient nie będzie wypłacał gotówki, a to jest koszt dla banku. Po drugie - pieniądze zostaną na rachunku i bank będzie mógł nimi obracać" - wyjaśnił.
"Będziemy rozmawiać z Ministerstwem Finansów, jak pokryć koszty (przedsięwzięcia), jak już wyeliminujemy wszystkie zbędne koszty. Mam nadzieję, że banki też zrozumieją, że jedną z opcji obniżenia kosztów jest uruchomienie krajowego schematu płatniczego. Wtedy koszty będą dużo niższe, nie trzeba m.in. opłacać dywidendy czy płacić za sponsorowanie imprez sportowych itd. Jak to wyeliminujemy, to na pewno część kosztów zniknie" - dodał.
Obecny na spotkaniu z dziennikarzami wiceminister finansów Leszek Skiba przekonywał, że metodą na ograniczenie szarej strefy jest zwiększenie liczby transakcji bezgotówkowych. Zapewnił, że jego resort wspiera w tym zakresie działania Ministerstwa Rozwoju. "Rozwój transakcji bezgotówkowych jest najlepszą drogą do ograniczenia szarej strefy, a w efekcie zwiększenia wpływów podatkowych" - zaznaczył.
Kościński ocenił ponadto, że w Polsce udział w gotówki w obrocie gospodarczym jest bardzo duży. "Gotówka nie pracuje dla gospodarki. To jest hamulec. Jest to olbrzymi koszt, szacuje się go na 1 proc. PKB, co stanowi ok. 17 mld zł rocznie" - tłumaczył.
"Gdybyśmy obniżyli ilość gotówki w obiegu, nawet o 5 proc., to daje nam to już ponad miliard złotych oszczędności dla budżetu państwa" - dodał wiceszef MR.
Poinformował też, że w pierwszym kwartale br. było ponad 30 mln kart płatniczych w Polsce. "863 mln transakcji miało wartość 120 mld zł. Ale tylko transakcje o wartości 48 mld zł były prawdziwymi transakcjami kartowymi, gdzie klient używał karty w punkcie sprzedaży, co stanowi tylko 37 proc. wszystkich transakcji kartowych" - wyjaśnił wiceminister rozwoju.
Skiba zwrócił również uwagę na potrzebę zmian w systemie kas fiskalnych. Wskazał na doświadczenia Węgier, gdzie wprowadzono - jak podkreślił - rewolucyjne rozwiązanie, jakim są kasy online. "Kasy te rzeczywiście przekazują informacje o transakcjach do specjalnego serwera w Ministerstwie Finansów (...) Praca zwykłych urzędników administracji skarbowej jest zastępowana przez analizę informatyczną" - mówił. A to oznacza - jak dodał - "lepsze efekty, więcej pieniędzy do budżetu i mniejszą szarą strefę, szczególnie pod względem podatkowym".
Kościński mówił, że takie dane dotyczące transakcji będą ciekawe dla rynku. "Będzie widać, jak są sprzedawane towary" - podkreślił.
(PAP)