Informacje

Kopalnia Makoszowy sprzedała węgiel za 129 mln zł, a 138 mln zł dostała z budżetu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 grudnia 2016, 09:42

  • Powiększ tekst

Zabrzańska kopalnia Makoszowy, która w tym tygodniu kończy wydobycie węgla, sprzedała w tym roku węgiel o wartości 129 mln zł, otrzymując przy tym 138 mln zł budżetowej dopłaty do strat produkcyjnych - wynika z informacji Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).

Według danych spółki, zamykana kopalnia wydobyła w tym roku ok. 664 tys. ton węgla, z czego sprzedano ok. 662 tys. ton, a prawie 2 tys. ton stanowią zapasy.

Kopalnia Makoszowy trafiła do spółki restrukturyzacyjnej wiosną 2015 r. na mocy zawartego 17 stycznia ubiegłego roku porozumienia górniczych związków zawodowych z rządem Ewy Kopacz. Porozumienie stanowi m.in., że w przypadku niepozyskania inwestora dla kopalni jej załoga ma zagwarantowaną pracę w innych kopalniach. Wrześniowy przetarg na sprzedaż zakładu zakończył się fiaskiem.

Dotychczas deklarację przejścia do innych kopalń złożyło ok. 950 spośród niespełna 1350 pracowników. Ok. 320 osób ma pozostać w zakładzie i pracować przy jego likwidacji. Zgodnie z przyjętym planem, do końca tego roku alokacja obejmie 362 osoby, z których 163 już rozpoczęły pracę w innych kopalniach należących do Polskiej Grupy Górniczej (PGG) oraz w kopalni Knurów-Szczygłowice w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.

Jak poinformował w środę PAP rzecznik PGG Tomasz Głogowski, Grupa przyjęła dotąd do pracy 58 górników z kopalni Makoszowy. Pracują oni w różnych częściach kopalni Ruda (Bielszowice, Halemba, Pokój), a także w kopalni Bolesław Śmiały, gdzie pierwszych dwóch górników przyjęto tuż przed świętami.

Następne przyjęcia górników z Makoszów do PGG będą realizowane w kolejnych dniach. "Łącznie akces do podjęcia zatrudnienia zgłosiło 447 pracowników kopalni Makoszowy, w tym ok. 150 z powierzchni" - poinformował Głogowski.

Choć formalnie ostatnim dniem wydobywania węgla w Zabrzu będzie najbliższy piątek, faktycznie względy techniczne zdecydowały o tym, że już obecnie produkcja jest na minimalnym poziomie. Gdy zostanie wstrzymana całkowicie, rozpocznie się demontaż podziemnych urządzeń i maszyn, a także przygotowania do likwidacji wyrobisk. Harmonogram i prognozowany koszt tych prac ma znaleźć się w przygotowywanym planie likwidacji. Jego zatwierdzenie przez resort energii ma nastąpić przed końcem stycznia.

PAP, (RB)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych