Orange Polska nie poczuwa się do winy. Nie chce płacić 30 mln zł kary, idzie do sądu
Orange Polska nie zgadza się z decyzją Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który nałożył na spółkę karę blisko 30 mln zł. Telekomunikacyjna firma już odwołała się w tej sprawie do sądu - poinformował firma.
Nie zgadzamy się z decyzją UOKiK wydaną pod koniec grudnia ubiegłego roku, że nasze działania dotyczące automatycznego przedłużania umów naruszały interesy klientów. Dlatego dokładnie ją przeanalizowaliśmy i odwołaliśmy się do sądu. Uważamy też, że kwota jest rażąco wysoka - poinformował w komunikacie rzecznik Orange Polska Wojciech Jabczyński.
Czytaj UOKiK nakłada na Orange Polska 30 mln zł kary
UOKiK poinformował o nałożeniu na Orange Polska kary w wysokości blisko 30 mln zł, gdyż uznał, że spółka bezprawnie przedłużała umowy o świadczenie usług stacjonarnych o wiele miesięcy bez wyraźnej zgody konsumentów.
Zakwestionowana przez UOKiK praktyka polegała na automatycznym przedłużaniu umów o kolejny czas oznaczony w sytuacji braku działania ze strony konsumenta. Jeżeli przed zakończeniem kontraktu klient nie podjął żadnych działań, przekształcała się ona w kolejną umowę zawartą na czas oznaczony. Było to 6 miesięcy w przypadku Neostrady oraz 12 miesięcy lub 24 miesiące w przypadku pozostałych usług stacjonarnych. Konsumentom, którzy wypowiedzieli ją przed upływem tego czasu, były naliczane wysokie kary - napisano w komunikacie.
Jak podał UOKiK, zakwestionowana praktyka może trwać w stosunku do umów zawartych (lub przedłużonych) co najmniej od listopada 2010 r. Długotrwały charakter oraz jej znaczny zasięg miały wpływ na wysokość kary finansowej nałożonej na spółkę.
PAP, MS