Szczepłek: Idzie wiosna, kręcą lody
"Naiwnością wykazują się ci, którzy sądzą, że korupcja w polskim futbolu się skończyła. Po sygnałach od bukmacherów o niecodziennych faktach dotyczących pierwszoligowego meczu Zawisza–Arka PZPN powiadomił UEFA oraz komendanta głównego policji i zapowiedział śledztwo. Może z tego powodu mecz zakończył się remisem 0:0?" - pyta w dzisiejszej "Rzeczpospolitej" Stefan Szczepłek.
Znany dziennikarz sportowy podaje inne przykłady "tajemniczych" wyników meczów. I zadaje pytania o korupcję w polskiej piłce.
Nie było żadnych tego rodzaju sygnałów przed meczem Ruchu z Podbeskidziem a PZPN powinien zająć się także nim. Podbeskidzie zwyciężyło w Chorzowie 3:1. Liga jest pełna niespodzianek, ale okoliczności, w jakich chorzowianie tracili bramki, budzą wiele wątpliwości. Zwłaszcza drugą i trzecią. Obrońcy Ruchu pozwolili spokojnie oddać strzał i nie przeszkodzili w dobitce. A w doliczonym czasie obrońca Arkadiusz Lewiński podał piłkę na nogę Robertowi Demjanowi, który strzelił trzeciego gola.
Szczepłek zastanawia się też nad rolą bukmacherów w ewentualnym procederze korupcyjnym.
Nie było żadnych tego rodzaju sygnałów przed meczem Ruchu z Podbeskidziem a PZPN powinien zająć się także nim. Podbeskidzie zwyciężyło w Chorzowie 3:1. Liga jest pełna niespodzianek, ale okoliczności, w jakich chorzowianie tracili bramki, budzą wiele wątpliwości. Zwłaszcza drugą i trzecią. Obrońcy Ruchu pozwolili spokojnie oddać strzał i nie przeszkodzili w dobitce. A w doliczonym czasie obrońca Arkadiusz Lewiński podał piłkę na nogę Robertowi Demjanowi, który strzelił trzeciego gola.
Rp.pl/ as/