Francja przestrzega firmę przed dostawą cementu na mur z Meksykiem
Szef dyplomacji Francji Jean-Marc Ayrault przestrzegł w czwartek koncern z branży cementowej LafargeHolcim, by się "dobrze zastanowił", zanim sprzeda cement na budowę muru na granicy amerykańsko-meksykańskiej, który zapowiedział prezydent USA Donald Trump.
"Ta firma powinna się dobrze zastanowić" - odparł Ayrault pytany o wypowiedź szefa LafargeHolcim, Erica Olsena.
W wywiadzie dla AFP powiedział on: "Jesteśmy gotowi dostarczyć nasze materiały budowlane na potrzeby wszelkich rodzajów projektów infrastrukturalnych w Stanach Zjednoczonych". "My nie mamy opinii politycznych" - podkreślił.
Przypominam, że na przedsiębiorstwach ciąży również odpowiedzialność społeczna i środowiskowa - podkreślił szef francuskiej dyplomacji. - To przedsiębiorstwo sprawiło, że mówiło się już o nim niedawno, gdy zostało oskarżone o finansowanie Daesz (arabski akronim Państwa Islamskiego - PAP) po to, by móc kontynuować działalność w Syrii".
Na początku marca LafargeHolcim przyznał, że w latach 2013-14 "niebezpośrednio" finansował ugrupowania zbrojne w Syrii, by zapewnić kontynuowanie pracy swojej cementowni.
Ayrault powiedział, że koncern "powinien się dobrze zastanowić nad swoim własnym interesem, bo są na świecie inni klienci, którzy będą się temu przyglądać z pewnym zdumieniem".
Koncern LafargeHolcim powstał w 2015 z połączenia francuskiej firmy Lafarge i szwajcarskiej Holcim. AFP pisze, że ma on nadzieję być wielkim beneficjentem wartego bilion dolarów programu odnowy amerykańskiej infrastruktury (mosty, tunele, drogi, lotniska), jaki zapowiedział prezydent Trump. W ramach tego planu ma też powstać wielokrotnie zapowiadany przez Trumpa mur na liczącej ponad 3 tys. kilometrów granicy z Meksykiem, co jest przedmiotem kontrowersji między oboma krajami.
Irlandzki producent cementu CRH, który podobnie jak LafargeHolcim jest obecny na amerykańskim rynku, poinformował już, że nie dostarczy materiałów na budowę muru z Meksykiem.
SzSz(PAP)