Geotermia na Podhalu - tanie ciepło, skomplikowana dystrybucja
Koszt ogrzania oraz podgrzania wody użytkowej 150-metrowego domu to ok. 400 zł – wynika z danych przedstawionych przez PEC Geotermia Podhalańska. Samo ciepło z ziemi jest śmiesznie tanie, ale ta dystrybucja…
PEC Geotermia Podhalańska to największe przedsiębiorstwo, wytwarzające ciepło z energii geotermalnej. Powstało w 1993 r., aby ogrzać domy w jednej wsi, Bańskiej Niżnej. Teraz z jego ciepła korzystają mieszkańcy czterech gmin, w tym przede wszystkim – duża część Zakopanego, miasta, które od odwiertów geotermalnych leży kilkanaście kilometrów dalej i kilkaset metrów wyżej.
Samo ciepło z ziemi kosztuje 3,64 zł za GJ. Tyle wynosiłaby opłata, gdyby – jak to mówię – ktoś przyjechał tutaj z termosem. Ale musimy jeszcze to ciepło dostarczyć do odbiorców, a więc konieczna jest sieć dystrybucji – mówi Wojciech Ignacok, prezes Geotermii Podhalańskiej.
Kiedy powstał pomysł, aby poszerzyć działalność spółki ogrzewającej tylko jedną wieś, były do wyboru dwa kierunki – południowy, do Zakopanego, miasta, w którym nie było sieci ciepłowniczej, oraz północy, do Nowego Targu, który taką sieć już posiadał. To drugie miasto wystraszyło się kosztów, więc magistrala ciepłownicza powstała w kierunku Zakopanego. Obecnie ok. 77 proc. klientów spółki to mieszkańcy i instytucje oraz firmy ze stolicy Tatr. Ale to kosztowało.
Czytaj także Są pieniądze na ciepło z ziemi
Nakłady inwestycyjne, poniesione przez spółkę, to ponad 248 mln zł, z czego ponad 100 mln zł to dotacja. Na budowę sieci wodociągowej wydaliśmy ponad 200 mln zł – mówi Wojciech Ignacok.
System jest drogi, bo ze względu na rozproszenie odbiorców trzeba kłaść dużo rur, do tego dochodzi jeszcze skomplikowany system, stworzony dla pokonania różnicy wysokości. Obecnie spółka dysponuje siecią ciepłowniczą o długości ponad 100 km. W ubiegłym roku po raz pierwszy w historii dokonała obniżki cen ciepła.
Według zestawienia, przygotowanego przez URE w roku 2015, ciepło z PEC GT jest droższe niż to wytwarzane z węgla brunatnego – odpowiednio 32,38 zł za GJ i 26,08 zł za GJ. Ale cena jest niższa od tej powstałej z miału węgla kamiennego (37 zł) i znacznie niższa niż tej wytworzonej przy użyciu gazu (ponad 50 zł za GJ). Tyle że Geotermia Podhalańska wykorzystuje również gaz – kiedy zapotrzebowanie na ciepło przewyższa możliwości produkcyjne odwiertów geotermalnych, uruchamiane są silniki napędzane gazem, potem – jeśli nadal jest za mało – kotły opalane gazem, na końcu zaś jeszcze kocioł na olej. Stąd też łączna cen to wypadkowa kosztów obsługi instalacji geotermalnej, gazowej oraz zakupów oleju. W ubiegłym roku ciepło geotermalne wytworzyło ponad 90 proc. ciepła dostarczonego przez firmę odbiorcom, niecałe 9 proc. to gaz, a olej – ułamek procenta.
Na podstawie danych z domów, o których powierzchni mamy informację, wyliczyliśmy, że cena ogrzania domu o powierzchni ok. 150 m2 to ok. 400 zł miesięcznie. Ogrzania oraz ciepłej wody użytkowej – tłumaczy szef Geotermii Podhalańskiej.
Instalacja w domu jest bezobsługowa – to tylko wymiennik ciepła (podgrzana przez energię geotermalną woda w tym urządzeniu ogrzewa wodę wykorzystywaną w domu). Jego wielkość zależy od zapotrzebowania na ciepło i podgrzewanie wody. Domy w Zakopanem są raczej spore, ze względu na pokoje wynajmowane turystom, jest także sporo pensjonatów i hoteli.
Każdy, kto buduje w Zakopanem hotel i jest w zasięgu sieci, przychodzi do nas z prośbą o podłączenie. Urządzenie zajmuje niewielką powierzchnię, liczoną w kilku metrach kwadratowych. Gdyby chcieć ogrzać hotel węglem, konieczna byłaby kotłownia o powierzchni kilkudziesięciu metrów – mówi Wojciech Ignacok.
Dodatkowy zysk to czystsze powietrze. Geotermia w latach 1999-2016 – jak wyliczyli jej szefowie – uchroniła Zakopane przed spaleniem przeszło 243 tys. ton węgla, co roku emisja CO2 jest mniejsza o ok. 40 tys. ton, mniej jest także siarki w powietrzu (emisja dwutlenku siarki spadła z 35 mikrogramów na metr sześcienny powietrza do ok. 12 w roku 2016).
Na dodatek firma mówi o kolejnej obniżce cen ciepła. W rezultacie Nowy Targ, który na początku odrzucił pomysł wykorzystywania energii geotermalnej do ogrzania miasta, teraz chce się podłączyć do Geotermii Podhalańskiej. Zwłaszcza, że obecnie ceny ciepła w tym mieście są wyższe niż w Zakopanem. Temu ma służyć nowy odwiert, z którego będzie czerpana woda dla nowych odbiorców.
Gdyby nie dotacje, spółki nie byłoby stać na budowę sieci, bo byłoby to nieopłacalne – mówi Ignacok.
Ale ten odwiert ma być znacznie głębszy od poprzednich, bo jest nadzieja, że uda się dokopać do złóż wody geotermalnej o temperaturze przekraczającej 120 stopni Celsjusza (obecnie wykorzystywane odwierty dają temperaturę rzędu ponad 80 stopni). To pozwoli nie tylko na produkcję ciepła, ale także prądu. Szefowie firmy przyznają jednak, że jest ryzyko, że owej gorącej wody nie uda się znaleźć, lecz są pewni, że w najgorszym razie uda się dokopać do tej samej warstwy z wodą o temperaturze ponad 80 stopni, więc z ogrzaniem nie będzie problemu.
Ale wykorzystanie wody o temperaturze 120 stopni to plan B, ten podstawowy bowiem zakłada, że do produkcji prądu wykorzystają wodę o obecnej temperaturze (a dokładnie tę już schłodzoną, powrotną, która ma ok 60 stopni). Do tego konieczne będzie użycie instalacji z wykorzystaniem substancji wrzących w niskiej temperaturze. Koszt takiej instalacji to 1,8 mln euro, zaś moc to 0,5 MW. To stosunkowo duży wydatek, który firma chciałaby sfinansować z dotacji.
Nie da się ukryć, że sprawność takiego układu jest dość niska, to zaledwie 8 proc. Ale po jego zainstalowaniu nie będzie żadnych dodatkowych kosztów, poza tym prąd będzie dla nas odpadem, będziemy to wytwarzać przy okazji – mówi szef Geotermi Podhalańskiej.
O ile poszukiwanie pieniędzy na instalację do produkcji prądu trwa, to jeśli idzie o odwiert i podłączenie Nowego Targu, Geotermia Podhalańska liczy na wsparcie z Programu Infrastruktura i Środowisko. Jej wniosek jest jednym z 6 podań, związanych z energia geotermalną, jakie wpłynęły w konkursie, w którym można uzyskać łącznie wsparcie rzędu 210 mln zł, w ramach poddziałania 1.1.1.