"Spodziewaliśmy się włączenia deweloperów w program Mieszkanie plus"
Spodziewaliśmy się włączenia deweloperów w program Mieszkanie plus - powiedział Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD). Ocenił, że zaangażowanie sektora prywatnego w realizację tak skomplikowanego programu jest dobrą decyzją.
Prezes PZFD odniósł się w ten sposób do wypowiedzi szefa BGK Nieruchomości Mirosława Barszcza, który powiedział pod koniec kwietnia, że "już wkrótce deweloperzy mogą rozpocząć inwestycje w programie Mieszkanie plus".
Barszcz wskazał, że na jego biurku już teraz "leży kilkanaście najlepiej rokujących ofert od deweloperów". Przyznał jednak, że do BGKN "zwracają się głównie mali i średni deweloperzy, bo ci widzą szansę na wypłynięcie na szerokie wody".
CZYTAJ TEŻ: Marcin Horała o programie Mieszkanie+: Wzmocnić pozycję klienta, zerwać z pańszczyzną na rzecz banków
Prezes PZFD (zrzesza 144 firmy) powiedział, że "informacja o włączeniu firm deweloperskich w realizację programu Mieszkanie plus była spodziewana". "Uważamy, że jest to racjonalny kierunek" - wskazał.
Płochocki dodał, że "od samego początku debat nad tym programem, postulowaliśmy, aby firmy deweloperskie brały aktywny udział zarówno w planowaniu nowego programu mieszkaniowego - ze względu na swoją wiedzę oraz w realizacji - ze względu na doświadczenie i zbudowane zaplecze".
Jak podkreślił, że "postawa BGK Nieruchomości (włączająca deweloperów w program Mieszkanie plus) jest zrozumiała, jeżeli instytucja ta chce odegrać istotną rolę na rynku nieruchomości". "Tak ambitne założenia programu, związane głównie z liczbą zaplanowanych lokali, sprawiają, że zrealizowanie go bez współpracy sektora prywatnego i publicznego jest mało realne" - zaznaczył prezes PZFD.
Obecnie BGKN ma do dyspozycji 5 mld zł na program Mieszkanie plus. "To jednak dopiero początek i potencjał inwestycyjny funduszu może wynieść docelowo nawet kilkadziesiąt miliardów złotych" - powiedział Barszcz jeszcze w kwietniu.
Prezes BGKN przypomniał, że zgodnie z Narodowym Programem Mieszkaniowym, do 2030 r. średnia liczba mieszkań ma wzrosnąć z obecnych 363 na 1000 mieszkańców, do 435. "Zakładając, że nie zmieni nam się liczba mieszkańców i nie ubędzie nam mieszkań, to oznacza dokładnie 2 mln 744 tys. mieszkań, które trzeba wybudować. Z czego ok. 2 mln wygeneruje rynek" - powiedział Barszcz.
Dodał, że tak czy inaczej zostanie jeszcze "prawie milion mieszkań do wybudowania (między innymi w ramach programu Mieszkanie plus), abyśmy osiągnęli średni poziom życia w UE".
BGK Nieruchomości zarządza funduszem odpowiedzialnym za część komercyjną programu Mieszkanie plus, jednej ze składowych Narodowego Programu Mieszkaniowego (NPM). NPM został przyjęty przez rząd 27 września 2016 r. Program zakłada m.in. powstanie tanich mieszkań na wynajem z możliwością dojścia do własności.
Średni czynsz w mieszkaniu na wynajem, bez uwzględnienia kosztów eksploatacji oraz mediów, ma wynieść od 10 do 20 zł za m kw. W opcji najmu z docelowym wykupem mieszkania, stawka czynszu ma wynieść ok. 12-24 zł za m kw.
W programie preferowane będą rodziny wielodzietne i te o niskich dochodach, ale prawo ubiegania się o najem mają mieć wszyscy obywatele. Lokale mają być budowane m.in. na gruntach wniesionych do tzw. banku ziemi. Inwestycje w ramach Mieszkania plus powstaną na gruntach pozyskanych z trzech źródeł: jednostek samorządu terytorialnego, skarbu państwa i spółek z jego udziałem, oraz inwestorów prywatnych.
Na początku marca br. BGKN poinformował, że ma podpisanych 69 listów intencyjnych oraz dwie umowy inwestycyjne w ramach rządowego programu. Z kolei 23 marca br. BGKN ogłosił konkurs dla architektów na projekt modelowego domu wielorodzinnego dla programu Mieszkanie plus.
PAP/ as/