Wbrew oczekiwaniom w ujęciu miesięcznym nie wzrosły ceny żywności
Opublikowany dziś przez GUS drugi szacunek potwierdził stabilizację poziomu rocznej inflacji w kwietniu. Wbrew oczekiwaniom w ujęciu miesięcznym nie wzrosły ceny żywności i napojów bezalkoholowych – komentuje dane o kwietniowej inflacji Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Jak poinformował GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2017 r., w stosunku do poprzedniego miesiąca, wzrosły o 0,3 proc. a w porównaniu z analogicznym miesiącem 2016 roku o 2,0 proc.
Zgodnie z oczekiwaniami natomiast wzrosły ceny odzieży i obuwia, co o tej porze roku podyktowane jest czynnikami sezonowymi (wprowadzanie do sklepów kolekcji wiosenno-letniej). Wzrosły także ceny użytkowania mieszkań i nośników energii, co z kolei miało związek z podwyżką od 1 kwietnia br. cen gazu dla gospodarstw domowych. Wzrosły wreszcie ceny w kategorii „transport”, ale wynikało to głównie z wyższych cen w lotnictwie pasażerskim oraz wyższych cen samochodów, podczas gdy ceny paliw do prywatnych środków transportu obniżyły się – napisała ekonomistka w komentarzu.
Według niej w najbliższych miesiącach wskaźnik inflacji prawdopodobnie będzie wyższy, do czego w głównej mierze przyczyniać się będą rosnące ceny żywności, a w szczególności owoców i warzyw. A to za sprawą kwietniowych i majowych przymrozków, które spowodowały liczne straty w sadownictwie i ogrodnictwie.
Czytaj także: Kwietniowe przymrozki mogą wpłynąć na inflację
Dużo mniejsza podaż owoców (i ewentualnie warzyw) powodować może najbliższych miesiącach utrzymywanie się cen tych produktów na relatywnie wysokim poziomie, podczas gdy w normalnych okolicznościach sezonowo one spadają – ocenia Kurtek.
Inaczej natomiast mogą zachowywać się ceny paliw, które mają duży udział w koszyku inflacyjnym.
Spadki ceny ropy na świecie i jednocześnie osłabienie się dolara przyczyniają się bowiem do powrotu cen paliw na stacjach na niższe poziomy. Nadal więc małe pozostaje prawdopodobieństwo wzrostu inflacji w okolice celu NBP, tj. 2,5 proc. A to z kolei będzie utrzymywać RPP w przekonaniu, że nie ma na razie powodu do podwyżek stóp procentowych. Do myślenia o podwyżkach stóp może skłonić RPP, w mojej ocenie, wyższe od oczekiwań tempo wzrostu gospodarczego (przekraczające 4,0 proc. r/r), ale pierwsze takie kroki Rada podejmie nie wcześniej niż w 2018 r. - komentuje ekonomistka Banku Pocztowego.
czytaj także: Inflacja w kwietniu wyniosła 2,0 proc. w ujęciu rocznym