Sikorski broni Kwaśniewskiego - szef MSZ do "wschodniej" działalności byłego prezydenta nie ma zastrzeżeń
Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że Aleksander Kwaśniewski jest byłą głową państwa i ma prawo prowadzić doradztwo. "Jest to przyjęte na świecie" - podkreślił.
Sikorski był pytany dziś w radiu TOK FM, czy ma zastrzeżenia do tego, że Kwaśniewski reprezentuje interesy rosyjskiej firmy Acron, czy doradza prezydentowi Kazachstanu.
"Kwaśniewski jest byłą głową państwa, ma prawo prowadzić doradztwo, jest to przyjęte na świecie" - powiedział Sikorski. Zaznaczył, że b. prezydent jest pomocny w sprawach ukraińskich, gdzie razem z byłym szefem Parlamentu Europejskiego Patem Coxem obserwuje z ramienia PE postępowania sądowe wobec ukraińskiej opozycji.
Szef MSZ powiedział, że trzeba się w Polsce na coś zdecydować - albo dać byłym prezydentom takie uposażenia, żeby mogli komfortowo żyć i nie mieli pokus biznesowych, albo nie dziwić się zaangażowaniu biznesowemu.
Jednak wielu komentatorów ma wątpliwości czy doradztwo byłego prezydenta akurat tej firmie - reprezentującej wyraźnie interesy rosyjskie, a więc sprzeczne z polskimi - jest właściwe.
Posłowie opozycji uważają, iż opinii publicznej należy się pełne wyjaśnienie kwestii powiązań prezydenta Kwaśniewskiego, zarówno z Acronem jak i z dyktatorem Kazachstanu. Część publicystów idzie krok dalej, sugerując, iż ponowne wejście Kwaśniewskiego do politycznej gry, może oznaczać próbę stworzenia w Polsce "stronnictwa rosyjskiego".
"Zaangażowanie Aleksandra Kwaśniewskiego w działalność Europy Plus ukazuje nam wyraźnie, iż do polskiej polityki wyraźnie wdziera się „stronnictwo rosyjskie”. Co gorsza – nie można tu mówić nawet o cichym lobby, jakie Rosjanie mają chociażby w strukturach europejskich. Ujawnione powiązania Kwaśniewskiego z rosyjskim oligarchą (...) wyraźnie ukazują jaką rolę może odgrywać były prezydent w działaniach wokół polskich azotów" - uważa Arkady Saulski z wGospodarce.pl.
Jedno jest pewne - zaangażowanie Aleksandra Kwaśniewskiego w lobby na rzecz oligarchy ze wschodu powinno wzbudzić czujność naszych władz.
PAP/ wpolityce.pl/ as/