Brak zmian w systemie pracy sądów może nas kosztować miliardy złotych
Przedłużanie reformy sądownictwa może kosztować miliardy złotych - powiedział finansista i komentator Jerzy Bielewicz w rozmowie z Maćkiem Wośko, redaktorem naczelnym „Gazety Bankowej” w „Wywiadzie Gospodarczym” w Telewizji wPolsce.pl.
Patrząc na scenki z Sejmu przyszło mi do głowy porównanie z „leśnymi dziadkami” w PZPN i wydawało się, że oni są nie do ruszenia, a jednak udało się. Chcielibyśmy takiej zmiany w sądownictwie. Niech „leśne dziadki” idą tam, gdzie ich miejsce - skomentował Bielewicz.
I dodał, że jeśli o miesiąc przedłużymy początek reformy sądownictwa, początek zmian kadrowych, to będzie to czas, żeby „pozamiatać różne sprawy pod dywan”, ale też dopiąć pewne interesy, które mogą być przecięte, to są kwestie grubych miliardów złotych.
Dodał, że ostatnie wizyty w Polsce czy to prezydenta USA Donalda Trumpa, czy przedstawicieli Chin dają Polsce szanse na szybki rozwój.
Prezydent USA przyjechał do Polski przed szczytem G20, a jednym z głównych była budowa NordStream 2 i handel gazem w Europie. Z pewnością otrzymaliśmy poparcie Amerykanów na forum UE, jeśli chodzi o zaniechanie budowy drugiej nitki NordStream – mówił Bielewicz.
I dodał, że niezależność polityczna i gospodarcza daje więcej możliwości dbania o własne interesy.
Wizyta Trumpa, to ważna wizyta nie tylko w sferze politycznej, ale także przynosząca konkretne korzyści. Mam na myśli gaz i militaria – mówił Bielewicz.
Według niego wizyta chińskich przedstawicieli biznesu pokazuje, że Polska, ze względu na swoje usytuowanie, stanie się największym hubem dla towarów z Chin.
Trzeba „kuć żelazo póki gorące” jeśli chodzi o inwestycje w nowy „jedwabny szlak” - dodał Bielewicz.