Informacje

GUS potwierdza: wzrost gospodarczy nie słabnie

br

  • Opublikowano: 31 sierpnia 2017, 11:26

  • Powiększ tekst

GUS potwierdził swoje wcześniejsze szacunki wzrostu PKBII kwartale tego roku na 3,9 proc. w ujęciu rocznym. Tym razem jednak - jak podaje Urząd - po raz pierwszy od 2015 r. zanotowano dodatni wynik w inwestycjach.

Spożycie w sektorze gospodarstw domowych wzrosło w tempie 4,9 proc. i było wyższe niż w I kwartale 2017 r. (wzrost o 4,7 proc.). Na dodatnie tempo wzrostu akumulacji brutto w II kwartale br. wpłynął znaczny wzrost rzeczowych środków obrotowych i - notowany po raz pierwszy od IV kw. 2015 r. - wzrost nakładów brutto na środki trwałe o 0,8 proc. - czytamy w komunikacie GUS.

Jak komentuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, drugi szacunek PKB za drugi kwartał tego roku potwierdza, że „polska gospodarka znajduje się w fazie ożywienia”. 

Nadal w trendzie wzrostowym pozostawała konsumpcja gospodarstw domowych, której dynamika wyniosła 4,9 proc. r/r wobec 4,7 proc. r/r w pierwszym kwartale br. Zakupy gospodarstw domowych rosną dzięki programowi Rodzina 500+, gdzie m.in. część gospodarstw zaczyna dopiero wydawać te pieniądze po tym jak się oddłużyła, a także dzięki wyraźnej (po stronie pracowników) poprawie sytuacji na rynku pracy.

Według niej bardzo ważne jest również to, że na plusie wreszcie - po pięciu kwartałach spadków – znalazły się inwestycje.

Dynamika na poziomie 0,8 proc. r/r jest jeszcze bardzo mizerna i biorąc pod uwagę wysoki wzrost inwestycji samorządów, wspierany napływem środków unijnych z perspektywy 2014-2020 oznacza, że nadal bardzo słabo jest w sektorze prywatnym. Niemniej jednak w kolejnych kwartałach sektor prywatny powinien stopniowo dołączać do sektora publicznego, ponadto korzystna dla wyników będzie zeszłoroczna baza odniesienia, a zatem dynamika inwestycji powinna być coraz wyższa – ocenia ekonomistka banku.

Jej zdaniem, przy prognozowanym - dalszym stabilnym - wzroście konsumpcji (nadal powyżej 4,0 proc. r/r), i poprawiającej się sytuacji w gospodarce strefy euro, dynamika PKB w trzecim i czwartym kwartale powinna przekroczyć 4,0 proc. r/r, i tym samym w całym 2017 r. również powinna wynieść co najmniej 4,0 proc.

Tym, co już zaczęło mocno „ściągać” w dół wyniki PKB, i będzie w ten sposób oddziaływać w przyszłości, jest import powiązany i z konsumpcją, i z inwestycjami.

Jak oceniają analitycy BGK, „za mizernym wynikiem (inwestycji) stoi zarówno niedostatek nakładów sektora prywatnego, jak i wciąż nieprzekonujące ożywienie inwestycji w sektorze publicznym”.

I choć początki III kwartału nie wskazują na zmianę tej sytuacji, to jednak inwestycje w całym 2017 roku mogą jeszcze pozytywnie zaskoczyć, gdyż dominująca część nakładów ponoszona jest w okresie powakacyjnym – piszą w komentarzu ekonomiści banku.

I podobnie dodają, że nie zaskakuje konsumpcja prywatna, która rośnie jak na drożdżach.

Wzrostowi spożycia służyły też poprawiające się nastroje gospodarstw domowych i coraz bardziej komfortowa dla pracodawców sytuacja na rynku pracy. Warto zwrócić uwagę, że zanotowany wzrost konsumpcji (4,9 proc. rdr) jest najszybszy od 2008 roku. Naszym zdaniem nie widać zagrożeń dla mocnego wzrostu spożycia gospodarstw domowych także w drugiej części roku – oceniają analitycy BGK.

Ekonomiści banku zwracają uwagę na negatywny wkład handlu zagranicznego we wzrost, do czego doszło przede wszystkim w wyniku mniejszej dynamiki eksportu. Dynamika importu obniżyła się zdecydowanie mniej, co może wskazywać na – jak oceniają - „żywioły wzrost konsumpcji”, w znacznej części pokrywanej importem.

I choć negatywny wkład eksportu netto jest po części efektem układu kalendarza (dane odsezonowane wskazują na stabilizację zarówno eksportu jak i importu w drugim kwartale), to jednak sądzimy, że w drugim półroczu przyjdzie nam się przyzwyczaić do tego, że wymiana handlowa z zagranicą będzie obniżać wzrost – za sprawą żywszego importu właśnie, tym razem także inwestycyjnego – dodają w komentarzu.

Ekonomiści BGK oceniają, że w II półroczu tego roku wzrost gospodarczy pozostanie solidny chociaż – jak dodają - nieco niższy niż odnotowany w pierwszym.

Wolniejszy może być szczególnie ostatni kwartał, ze względu na bardzo silny efekt bazy. Na cały bieżący rok wzrost PKB szacujemy na poziomie 3,7 proc. - piszą w komentarzu.

Dane przekazane przez GUS wpisują się w oczekiwania Rady Polityki Pieniężnej, co oznacza, że może niewiele się zmienić w nastawieniu członków RPP.

To co prawdopodobnie zostanie przez RPP skomentowane przy okazji posiedzenia we wrześniu jest relatywnie słabe jeszcze odbicie w inwestycjach. Dla wielu członków Rady był to do tej pory (i będzie nadal) argument za utrzymywaniem stóp procentowych na obecnych poziomach. Drugim argumentem jest inflacja, która utrzymuje się cały czas dość blisko dolnej granicy odchyleń od celu NBP. Podtrzymuję opinię, że w tym roku stopy procentowe nie zostaną zmienione, a w przyszłym roku prawdopodobieństwo ich podwyżki na razie także wydaje się małe – ocenia ekonomistka Banku Pocztowego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych