Informacje

W 2016 r. wydrenowali z Polski 84 mld zł

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 11 października 2017, 16:33

    Aktualizacja: 11 października 2017, 18:37

  • Powiększ tekst

Niedawno informowaliśmy, że w latach 2005-2015 zagraniczne firmy wypłaciły ze swoich polskich spółek-córek łącznie 538,5 mld zł. Znamy już dane z 2016 r. I okazuje się, że drenaż się nasilił.

Aż 84 mld zł wycofały z Polski zagraniczne koncerny, posiadające tutaj spółki zależne – wynika z danych, jakie otrzymaliśmy z Ministerstwa Finansów. To aż o ponad 20 mld zł więcej niż w roku 2015. Tak wielki wzrost transferów z Polski pokazuje, że zagraniczne koncerny wpadły w panikę i starają się wyciągnąć z naszych firm tyle, ile tylko się da.

Wzrost dywidend bez uzasadnienia ekonomicznego

Wartość dywidend i innych wpływów z tytułu udziału w zyskach osób prawnych w 2016 r. wyniosła aż 30 mld zł - wynika z danych MF. To tylko o 1,7 mld zł mniej niż wypłynęło z Polski w roku 2009, kiedy zagraniczne firmy na potęgę wypłacały sobie dywidendę, aby pokryć straty wywołane kryzysem, jakie zanotowały w innych krajach.

Warto zwrócić uwagę, że dywidenda to wypłata z zysku, a więc dokonuje się jej już po opłaceniu podatku dochodowego, a więc stosunkowo najlepszy z punktu widzenia budżetu transfer pieniędzy za granicę. Ale kwota 30 mld zł pokazuje także, że tym, jakie zachodnie koncerny wypłacają sobie dywidendy, wcale nie rządzi ekonomia. W 2015 r. wypłaty z dywidend wyniosły 25,4 mld zł. Czyli – licząc rok do roku – wzrost wypłat z dywidend wyniósł aż 18 proc. Tymczasem, wg GUS, zyski przedsiębiorstw niefinansowych w 2016 r. wzrosły o nieco ponad 11 proc.

Jeszcze większy wzrost wypłacanych z Polski kwot widać w odsetkach od pożyczek. Kwota, jaka wypłynęła z naszego kraju, wyniosła aż 21 mld zł, czyli aż o 6,1 mld zł więcej niż w roku 2015. Mówimy o wzroście rzędu 41 proc.! Nie jest możliwe, aby polskie firmy tak mocno zwiększyły swoje zadłużenie u zagranicznych właścicieli czy też w zagranicznych bankach. W 2016 r. nie było także podwyżek stóp procentowych. Wniosek jest jeden – zagraniczne firmy najwyraźniej wpadły w panikę i postanowiły wyprowadzić z Polski tyle pieniędzy, ile tylko się uda. Rząd Beaty Szydło zapowiedział bowiem walkę z unikaniem opodatkowania i zaczął wprowadzać rozwiązania, które mają pozwolić na zahamowanie wypływu pieniędzy z Polski. A wypłacanie spółce-matce odsetek to jedna z najbardziej popularnych metod unikania opodatkowania.

Inną metodą jest płacenie przez polskie spółki zagranicznym firmom wysokich opłat za licencje, prawa autorskie itd. I w tej sferze także widać dramatyczny wzrost. Polskie firmy zapłaciły aż 13 mld zł z tytułu opłat licencyjnych, podczas gdy w roku 2015 było to 8,3 mld zł. Uwaga – należności licencyjne polskich firm wzrosły rok do roku aż o 57 procent! To z ekonomicznego punktu widzenia niemożliwe, bo oznacza, że równocześnie wzrosły opłaty za licencje i jednocześnie mnóstwo polskich firm zdecydowało się na ich zakup za granicą! Jedynym wytłumaczeniem jest ogromne nasilenie drenażu polskich przedsiębiorstw przez ich zagranicznych właścicieli.

Polskie zarządy nie radziły sobie z zarządzaniem?

O tym, że dojście do władzy Zjednoczonej Prawicy wprawiło zagraniczne firmy w panikę najlepiej świadczy skala wypłat z tytułu usług doradczych. Pod tym określeniem kryje się zwykłe wyprowadzanie pieniędzy z ominięciem podatków. Uwaga – w 2016 r. z Polski z tytułu opłat za doradztwo wyprowadzono aż 20 mld zł. Rok wcześniej ta kwota wynosiła 15 mld zł. Mówimy o wzroście o ponad 33 proc. Wychodzi na to, że zatrudnione przez zagraniczne firmy zarządy polskich spółek nagle zaczęły mieć potężne problemy z zarządzaniem i pilnie potrzebowały wsparcia doradców z zagranicznych firm, które najwyraźniej lepiej znają polski rynek.

Warto przypomnieć, że w latach 2005-2015 z Polski wypłynęło 538,5 mld zł, z czego większość transferów wynikała ze sztuczek księgowych, mających na celu unikanie płacenia podatków w Polsce. Po roku 2016 ta kwota - jak wynika z danych Ministerstwa Finansów -sięgnęła już 622,5 mld zł. Z czego dywidendy – które są najbardziej uczciwym względem budżetu sposobem korzystania z zysków polskich spółek – stanowią 281 mld zł.

I jeszcze raz trzeba zwrócić uwagę na skalę wzrostu tych transferów. Z 63,7 mld zł, wyprowadzonych z Polski w 2015 r., zwiększyły się one do 84 mld zł, czyli aż o 32 proc. Tak wysokie tempo wzrostu nie znajduje uzasadnienia ani w tempie rozwoju gospodarki, ani wzrostu przychodów firm. Jedynym czynnikiem była chęć wyprowadzenia tylu pieniędzy, ile tylko się da, zanim rząd Prawa i Sprawiedliwości ograniczy ten transfer.

Już wiadomo, co zablokowało inwestycje

W 2016 r. ekonomiści zastanawiali się, co się dzieje z inwestycjami w polskiej gospodarce. Fatalnie wyglądały inwestycje publiczne ze względu na wstrzymanie wydatków inwestycyjnych przez samorządy, ale równie źle wyglądały inwestycje przedsiębiorstw. Okazuje się teraz, że firmy nie inwestowały, bo każdą wolną złotówkę musiały odprowadzić w postaci haraczu na rzecz zagranicznych właścicieli. Ten haracz został z roku na rok zwiększony aż o 20 mld zł.

Czytaj także Wydrenowali Polskę na ponad pół biliona złotych

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych