Za niska inflacja dla RPP
Dzisiejsza publikacja GUS potwierdziła, że wrzesień br. był trzecim z rzędu miesiącem przyspieszania inflacji w Polsce – ocenia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. GUS poinformował, że we wrześniu wzrost cen towarów i usług wyniósł 2,2 proc.
GUS podał, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2017 r. w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,4 proc. (w tym towarów – o 0,6 proc., przy spadku cen usług – o 0,2 proc.).
W poszczególnych grupach towarów i usług konsumpcyjnych odnotowano zróżnicowaną dynamikę cen. Największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały w tym okresie wyższe ceny żywności (o 0,5 proc.), odzieży i obuwia (o 2,1 proc.), w zakresie transportu (o 1,0 proc.) oraz mieszkania (o 0,3 proc.) - podał GUS w komunikacie.
Struktura wskaźnika CPI jest tym samym pewną niespodzianką, gdyż nie tylko wyższe ceny żywności i transportu przyczyniły się do jego ogólnego wzrostu. To z kolei oznacza, że również wskaźnik inflacji bazowej najprawdopodobniej wyraźnie przyspieszył. Wzrost cen paliw był pochodną wzrostu cen ropy naftowej na świecie i mocniejszego dolara, ceny żywności natomiast rosły w związku z mniejszą podażą warzyw, owoców, a także mięsa i produktów mlecznych. Wyższy niż zazwyczaj we wrześniu wzrost cen odzieży i obuwia, pomijając wprowadzanie do sklepów nowych kolekcji jesienno-zimowych, mógł wynikać z relatywnie gorszych niż w latach poprzednich warunków pogodowych – uważa Monika Kurtek.
Jak dodaje, w październiku i kolejnych miesiącach br., w związku z coraz wyższą bazą odniesienia z poprzedniego roku, wskaźnik CPI powinien znaleźć się na nieco niższych poziomach.
Mało realne jednak wydaje się już, aby w grudniu br. inflacja znalazła się w okolicach dolnej granicy odchyleń od celu NBP, tj. 1,5 proc. raczej będą to okolice 1,8 proc. r/r. Oczywiście istotne będzie to jak kształtować się będą ceny ropy naftowej na świecie, jaki będzie kurs USD, i czy nadal przyspieszać będą ceny żywności. Jeśli ceny ropy i żywności dalej by rosły, inflacja może zakończyć rok nawet powyżej 2,0 proc. - ocenia ekonomistka.
Według niej dzisiejsza informacja GUS nie odbiega od oczekiwań RPP, zatem nie należy spodziewać się zmiany nastawienia większości członków Rady.
Rada zapewne podtrzymywać będzie dotychczasową łagodną retorykę. Po ostatniej konferencji RPP można sądzić, że dopóki inflacja nie znajdzie się w okolicach środka celu NBP, czyli 2,5 proc., Rada nie będzie skłonna myśleć o podwyżkach stóp procentowych, i to nawet jeśli tempo wzrostu gospodarczego przyspieszałoby jeszcze bardziej niż to jest obserwowane obecnie. W mocy pozostaje zatem scenariusz braku zmian stóp procentowych w tym roku, wciąż niskie pozostaje także prawdopodobieństwo podwyżek stóp w roku przyszłym – uważa Monika Kurtek.
Czytaj także: GUS potwierdził, inflacja we wrześniu 2,2 proc.