Bruksela bez porozumienia z Londynem
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker poinformował na wspólnym briefingu z premier Wielkiej Brytanii Theresą May, że Brukseli wciąż nie udało się zawrzeć porozumienia z Londynem w pierwszej turze negocjacji w sprawie Brexitu.
Pomimo naszych wysiłków i znacznych postępów, osiągnięcie całkowitego porozumienia okazało się dziś niemożliwe - powiedział Juncker na konferencji prasowej. Dodał, że Bruksela jest gotowa na kontynuowanie negocjacji w tym tygodniu.
To nie jest porażka, to początek ostatniej rundy i jestem przekonany, że osiągniemy porozumienie w tym tygodniu – dodał Juncker.
Szef KE podkreślił, że spotkanie było konstruktywne, a May jest „twardą i niełatwą negocjatorką”.
Broni punktu widzenia Wielkiej Brytanii z całą energią, a ja robię to samo w imieniu Unii Europejskiej. Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie osiągnąć wystarczające postępy w rozmowach przed szczytem europejskim, który odbędzie się 15 grudnia - dodał.
Zdaniem May, poniedziałkowe rozmowy były konstruktywne.
Negocjowaliśmy twardo i poczyniliśmy znaczne postępy w wielu sprawach. W kilku kwestiach pozostały różnice, co wymaga dalszych negocjacji i konsultacji - powiedziała.
Strona unijna domaga się w negocjacjach m.in., by Londyn uznał Trybunał Sprawiedliwości UE jako instancję odwoławczą podczas ewentualnych przyszłych sporów dotyczących praw obywateli unijnych w Wielkiej Brytanii. Bruksela obawia się bowiem, że brytyjskie prawo może się dla nich zmienić niekorzystnie po Brexicie, a sądy na Wyspach nie będą odpowiednio respektowały postanowienia umowy o wyjściu.
Drugą kwestią jest sprawa granicy - po zakończeniu Brexitu Irlandia Północna jako jedyna część Zjednoczonego Królestwa będzie miała granicę lądową z krajem członkowskim Wspólnoty - Irlandią. Rząd w Londynie i liderzy północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistycznej argumentowali, że nie należy dopuścić do powrotu tzw. twardej granicy między Irlandią i Irlandią Północną, ale jednocześnie opowiedzieli się za wyjściem z unii celnej i wspólnego rynku, co zamyka drogę do zachowania status quo.
Trzecią sporną kwestią w rozmowach między Brukselą i Londynem są zobowiązania finansowe Zjednoczonego Królestwa wobec UE. We wtorek brytyjski „Daily Telegraph” napisał, że brytyjscy i unijni negocjatorzy osiągnęli porozumienie w sprawie tzw. rachunku za Brexit, co może otwierać drogę do przełomu w negocjacjach w grudniu. Nie pojawiło się jednak oficjalne potwierdzenie tej informacji.
Według tej gazety, powołującej się na ”źródła po obu stronach”, osiągnięto wstępne porozumienie (agreement in principle) w sprawie żądanych przez UE 60 mld euro. Gazeta poinformowała, że ostateczna suma, „którą celowo pozostawiono otwartą dla interpretacji”, wyniesie od 45 do 55 mld euro, w zależności od metodologii przyjętej przez każdą ze stron.
Porozumienie w tych trzech kwestiach - praw obywatelskich, granicy irlandzkiej i rachunku rozwodowego - pozwoliłoby unijnej „27” dać zielone światło w sprawie przejścia do drugiej fazy pertraktacji dotyczących wyjścia Zjednoczonego Królestwa z UE.
W środę ambasadorowie 27 państw członkowskich UE mają rozpocząć pracę nad wstępnymi konkluzjami szczytu Rady Europejskiej, który jest zaplanowany na 14-15 grudnia.
Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca br. i opuści Wspólnotę 29 marca 2019 roku.
PAP, MS