Informacje

BZ WBK odcina się od kryptowalut

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 grudnia 2017, 17:07

  • Powiększ tekst

Wobec przypadków wykorzystywania kryptowalut do nielegalnej lub nieetycznej działalności, bank podjął decyzję o nienawiązywaniu relacji z podmiotami, zajmującymi się obrotem wirtualnymi walutami - poinformowało Biuro Prasowe BZ WBK

Bank Zachodni WBK odpowiedział na pytanie PAP o doniesienia medialne na temat wypowiedzenia umowy klientowi, który wykorzystywał konto do obrotu kryptowalutą.

W odpowiedzi przesłanej PAP Biuro Prasowe BZ WBK zaznaczyło, że z uwagi na obowiązek zachowania tajemnicy bankowej określony Prawem bankowym, Bank nie może się wypowiadać na temat poszczególnych klientów.

Natomiast, co do zasady Bank Zachodni WBK S.A., jako podmiot, do którego obowiązków należy (zdefiniowanych w art. 50 ustawy Prawo bankowe) dołożenie szczególnej staranności w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przechowywanych środków oraz obowiązków wypływających z ustawy z dnia 16 listopada 2000 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, zobowiązany jest przeciwdziałać sytuacjom, które mogą zagrozić bezpieczeństwu powierzonych Bankowi środków finansowych oraz dokonywać oceny ryzyka prania pieniędzy. Bank dąży do tego, aby nie prowadzić rachunków klientom, których działalność jest niezgodna z prawem - zaznaczyło Biuro Prasowe BZ WBK.

To także ważna informacja dla pozostałych podmiotów handlujących kryptowalutami. Mówiąc wprost: BZ WBK nie chce mieć z kryptowalutami nic wspólnego.

Ponadto, wobec przypadków wykorzystywania kryptowalut również do nielegalnej lub nieetycznej działalności, Bank opierając się na określonej w kodeksie cywilnym zasadzie swobody umów podjął decyzję o nienawiązywaniu, co do zasady, relacji z podmiotami zajmującymi się obrotem wirtualnymi walutami oraz o wycofywaniu się z tych relacji, gdy współpraca została już podjęta. Dotyczy to przykładowo giełdy kryptowalut, kantorów handlujących w przewadze kryptowalutami lub innych klientów, dla których taki handel jest głównym przedmiotem działalności. W swej decyzji Bank kierował się również stanowiskiem KNF, wskazującym na bardzo wysokie ryzyko inwestowania w kryptowaluty - głosi przekazana odpowiedź.

Bank zarazem podkreślił, że nie wypowiada umów osobom fizycznym, które w sposób standardowy kupują/sprzedają kryptowaluty.

Kilka dni temu w rozmowie dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Barszczewski przypominał o akcji informacyjnej, jaką prowadzą NBPKNF, w ramach której informują potencjalnych inwestorów o zagrożeniach, jakie wiążą się z inwestowaniem w kryptowaluty.

Przypominał, że kryptowaluty nie są pieniądzem, czyli prawnym środkiem płatniczym, nie są emitowane przez banki centralne państw, nie są gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, nie są pieniądzem elektronicznym, nie mogą być wykorzystywane do spłaty zobowiązań podatkowych, nie spełniają kryterium powszechnej akceptowalności i nie podlegają ustawom - np. o usługach płatniczych czy o obrocie instrumentami finansowymi.

Przyznawał, że kryptowaluty nie generują w tej chwili ryzyka dla systemu finansowego, ale jest spore prawdopodobieństwo stałego wzrostu działalności przestępczej, jaka może być skierowana przeciwko użytkownikom walut wirtualnych.

Należy także zdawać sobie sprawę z ryzyka związanego z wykorzystywaniem walut wirtualnych do prania pieniędzy czy finansowania terroryzmu. Ponadto jest jeszcze kwestia zmienności cen. Kurs bitcoina w ostatnim czasie bardzo szybko wzrastał. Chcemy przebić się z przesłaniem, że to nie musi trwać wiecznie - mówił Barszczewski w rozmowie z PAP.

Zwracał także uwagę na możliwe cyberataki na infrastrukturę platform oferujących kryptowaluty, co może stwarzać ryzyko utraty zgromadzonych środków.

Z tym wiąże się kolejna kwestia, a mianowicie brak poręczeń, gwarancji. Mieliśmy do czynienia z przypadkiem serwisu wymiany kryptowalut, który z dnia na dzień po prostu zniknął. W przypadku depozytów BFG gwarantuje klientom wypłatę do 100 tys. euro. Jeśli zaś ktoś zainwestuje środki w waluty wirtualne, gwarancji nie ma żadnych i w razie kłopotów zostaje z niczym. A KNF czy UOKiK nie mają wtedy żadnych prawnych narzędzi, żeby poszkodowanemu klientowi pomóc - mówił.

Z kolei poseł Wojciech Murdzek (PiS), przewodniczący nadzwyczajnej komisji sejmowej ds. deregulacji, mówił w rozmowie z PAP, że wobec faktu, iż kryptowaluty stają się coraz bardziej popularne, należałoby się zastanowić nad stworzeniem ram prawnych dotyczących obrotu nimi.

PAP, mw

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych