Kolejne dwa lata bez podwyżek stóp
** W nadchodzących kwartałach utrzyma się korzystna koniunktura w polskiej gospodarce, a inflacja utrzyma się w pobliżu celu inflacyjnego - uznała RPP, uzasadniając decyzję o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie.
Prezes NBP Adam Glapiński podtrzymał na konferencji prasowej swoją opinię, że do końca 2018 roku stopy procentowe pozostaną niezmienione, a nawet, jak dodał, może się to przedłużyć do 2019 roku.
W komunikacie odczytanym na konferencji prasowej przez prezesa NBP Rada stwierdziła, że „w nadchodzących kwartałach utrzyma się korzystna koniunktura w polskiej gospodarce, choć dynamika PKB będzie prawdopodobnie niższa niż w II połowie 2017 roku”.
Biorąc pod uwagę aktualne informacje, Rada ocenia, że w horyzoncie projekcji inflacja utrzyma się w pobliżu celu inflacyjnego. W efekcie obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną - głosi komunikat RPP.
Czytaj też RPP liczy na wyższy wzrost niż prezes NBP
W komunikacie Rada stwierdziła także, że „mimo ożywienia globalnej koniunktury inflacja za granicą pozostaje umiarkowana”. Także w Polsce „roczna dynamika cen konsumpcyjnych obniżyła się i kształtuje się na umiarkowanym poziomie”.
Jednocześnie - mimo szybszego niż w poprzednich kwartałach wzrostu płac w przedsiębiorstwach - niska pozostaje inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii - zwraca uwagę komunikat.
Na konferencji prasowej Glapiński mówił, że obecne wskaźniki upoważniają go do przewidywania, że stopy mogą się nie zmienić także w 2019 roku, ale jest to jego „osobiste zdanie” i pozostali członkowie Rady mogą tej opinii nie podzielać. Dodał, że jest nowy rok, więc siłą rzeczy przesuwa się perspektywa patrzenia. Dotąd prezes NBP mówił, że jego zdaniem stopy pozostaną niezmienione do końca 2018 roku.
Pan prezes przesunął po prostu punkt wyjścia - dodał obecny na konferencji członek RPP Jerzy Kropiwnicki.
Inny członek Rady Eugeniusz Gatnar zwracał uwagę, że w grudniu inflacja, według tzw. szybkiego szacunku GUS, spadła do 2 proc., czyli bardziej, niż przewidywał konsensus rynkowy i bardziej, niż zakładała projekcja NBP.
To każe mi poczekać na projekcję marcową, ponieważ nie jestem pewien, czy nie ujawnia się jakiś proces, który będzie skutkował obniżeniem ścieżki inflacyjnej - powiedział Gatnar.
Glapiński podkreślał, że w tej chwili „nie ma żadnych elementów”, które mogłyby sugerować perspektywy zmiany stóp. Dodał, że tak jest w całej Europie, bo „cały świat rozwinięty rozwija się w podobnych warunkach” i wszędzie są historycznie niskie stopy i niska inflacja.
Kraj powolutku ruszył z tej deflacji, utrzymuje się trochę na powierzchni dodatnich przyrostów i tak kolebie się, to nie jest wzrost dynamiczny - mówił prezes NBP.
Stąd, zaznaczył, „ze zdumieniem” czyta wypowiedzi niektórych analityków, prognozujących np. wzrost stóp pod koniec 2018 roku.
Jerzy Kropiwnicki dodał, że dla niego istotne jest, że nadal nie grozi nam, że wzrost płac będzie szybszy niż wzrost wydajności pracy.
W dalszym ciągu mamy sytuację, w której wzrost płac nie nadąża za wzrostami wydajności pracy - powiedział.
Stąd, jak dodał, „z pełnym przekonaniem” popiera utrzymanie stóp procentowych na dotychczasowym poziomie.
Mamy całkiem niezły wzrost, jak na miernotę, która była wcześniej, natomiast nie ma towarzyszącego temu wzrostu płac. To jest zagadka z punktu widzenia polityki ekonomicznej i pieniężnej - zwracał uwagę Glapiński.
W opinii prezesa NBP jednym z powodów może być globalizacja, która powoduje, że firmy nie podwyższają płac, bojąc się konkurencji z Chin czy Wietnamu.
To ciśnie płace w dół w całej Europie - zaznaczył.
PAP, MS