W Podlaskiem brak prądu
Ok. pół tys. odbiorców jest bez prądu w województwie podlaskim, gdzie w nocy z poniedziałku na wtorek wiatr osiągający w porywach do 80 km/h spowodował awarie energetyczne. Podlascy strażacy usuwali z dróg połamane konary drzew
Urszula Kosicka-Suszyńska z PGE Dystrybucja oddział w Białymstoku poinformowała PAP, że przyczyną zerwania linii energetycznych w województwie podlaskim jest utrzymujący się w regionie porywisty wiatr, wiejący momentami z prędkością 80 km/h.
W tej chwili, w godzinach porannych, bez prądu w regionie pozostaje ponad 450 odbiorców. „Najbardziej ucierpiał powiat zambrowski, siemiatycki i białostocki” - poinformowała Kosicka-Suszyńska i dodała, że wszystkie awarie zostaną usunięte do godzin popołudniowych.
Do usuwania skutków silnego wiatru wyjeżdżali podlascy strażacy, którzy usuwali z dróg powalone konary drzew.
Dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku kpt. Adam Aleksiejczyk poinformował , że do najgroźniejszego zdarzenia doszło na terenie powiatu łomżyńskiego w miejscowości Sambory, gdzie na auto dostawcze spadła część drzewa.
„W wyniku zdarzenia w aucie została rozbita szyba, ale kierowcy na szczęście nic się nie stało” - powiedział strażak i dodał, że nigdzie w regionie silny wiatr nie uszkodził budynków gospodarczych.
Według komunikatu białostockiego biura prognoz, w Podlaskiem podmuchy wiatru - w porywach od 25km/h do 80km/h utrzymają się we wtorek do godziny 18.
SzSz (PAP)