Nowojorskie indeksy w dół. Sektor bankowy najbardziej
Indeksy na nowojorskich giełdach zakończyły sesję w piątek pod kreską. Największe spadki dotknęły sektor finansów, na czele z bankami. Trump rozważa powrót USA do TPP i ogłoszenie nowej listy produktów ChRL objętych cłami. Obawy o politykę handlową wciąż żywe
Ropa ma za sobą najlepszy tydzień od lipca.
Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,5 proc. do do 24 360,14 pkt. S&P 500 stracił 0,29 proc. i wyniósł 2656,30 pkt. Nasdaq Comp. zniżkował 0,47 proc., do 7106,65 pkt.
W perspektywie całego tygodnia indeks S&P 500 urósł 1,99 proc., Dow Jones Industrial - 1,79 proc., zaś Nasdaq odnotował wzrost o 2,77 proc.
Najgorzej radził sobie sektor finansowy, na czele z bankami, gdy inwestorzy wczytali się w szczegóły raportów kwartalnych.
Wszelkie przejawy entuzjazmu gasiła również niepewność co do działań USA pod adresem Syrii.
Biały Dom wysyła tymczasem sprzeczne sygnały ws. handlu - Trump wyraził chęć przyłączenia USA do Partnerstwa Transpacyficznego.
Wells Fargo & Co. zanotował w I kw. zysk netto w wysokości 1,12 USD na akcję (+5,5 proc. rdr). Oczekiwano 1,06 USD. Rynek źle przyjął jednak zapowiedź, iż wyniki może obciążyć nawet 1 mld USD z tytułu toczących się przeciwko bankowi postępowań sądowych.
JP Morgan Chase zanotował w I kw. 2018 r. skorygowany zysk na akcję w wysokości 2,37 USD (+35 proc. rdr) vs. konsensus 2,28 USD. Przychody z działalności tradingowej (FICC) banku wyniosły 4,55 mld USD vs konsensus 4,44 mld USD. Tutaj uwagę inwestorów mogły przykuć uwagi CEO banku J. Dimona, który wskazał na „niezwykle konkurencyjne” otoczenie działalności i zerowy wzrost akcji kredytowej w I kw.
Skorygowany zysk na akcję Citigroup w I kw. wyniósł 1,68 USD vs. konsensus 1,61 USD. Pożyczkodawca zanotował najwyższy od kilku lat ROE (+9,7 proc.).
Akcje ww. banków zniżkowały po 3-3,5 proc.
Bank of America przedstawi swoje wyniki w najbliższy poniedziałek, Goldman Sachs Group we wtorek, a Morgan Stanley w środę.
Spośród 30 spółek z S&P 500, które do piątku opublikowały raporty, 73 proc. przebiło konsensus zysku.
Nad rynkami wciąż wisi ryzyko eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie; Trump tymczasem wysyła sprzeczne sygnały ws. stanowiska wobec wolnego handlu.
Prezydent USA powiedział w czwartek republikańskim senatorom, że poprosił przedstawiciela USA ds. handlu Roberta Lightizera oraz swego doradcę ds. ekonomicznych Larry’ego Kudlowa, by wznowiono negocjacje w sprawie członkostwa USA w Partnerstwie Transpacyficznych (TPP).
Trump napisał w piątek na Twitterze, że USA „dołączą do TPP jedynie wtedy, gdy umowa zostanie gruntownie poprawiona w porównaniu z tym, co zaoferowano prezydentowi Obamie”.
Przedstawiciele Japonii i Australii, członków TPP, z zadowoleniem przyjęli deklaracje Trumpa, podkreślając, że renegocjacja istniejącej umowy raczej nie wchodzi w grę.
Obserwatorzy wskazują, że Trump ubezpiecza się od ryzyka wojny handlowej z Chinami.
Przegrzanie i tarcia wokół polityki handlowej są największymi krótkoterminowymi zagrożeniami dla dalszej ekspansji amerykańskiej gospodarki - powiedział w piątek Eric Rosengren, prezes Fed z Bostonu.
Jego zdaniem, rynek pracy może nadal się zacieśniać, a inflacja prawdopodobnie wzrośnie mocniej, niż obecna mediana projekcji Fed (1,9 i 2,1 proc. dla bazowego PCE w ‘18 i ‘19 r.). W związku z tym bankier wskazał, że może wystąpić konieczność zacieśniania polityki monetarnej w większym stopniu niż wskazuje na to mediana podwyżek na 2018 r. (trzy ruchy w górę).
Musimy być czujni i upewnić się, że nie przestymulujemy gospodarki i nie wygenerujemy takich wzrostów płac lub cen, które byłyby szybsze od poziomów pożądanych przez nas w długim terminie - dodał.
Ceny ropy naftowej wzrosły od poniedziałku o 8,6 proc., co daje najmocniejszy tygodniowy przyrost od lipca, na fali obaw o sytuację geopolityczną na Bliskim Wschodzie.
Baryłka WTI w dostawach na maj w Nowym Jorku zakończyła piątkowe notowania na poziomie 67,39 USD, +0,4 proc. Brent w dostawach na czerwiec w Londynie zdrożał o 0,8 proc. do 72,6 USD. To najwyższe ceny surowca od niemal 3 lat.
Nadwyżka ropy naftowej w krajach rozwiniętych wynosi już mniej niż 10 proc., czyli ok. 30 mln baryłek powyżej 5-letniej średniej zapasów - oceniła w comiesięcznym raporcie Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA). Zdaniem analityków tej instytucji, misja OPEC jest „niemal na ukończeniu”.
Sam kartel ocenił w czwartek, że nadwyżka wynosi ok. 43 mln b. Agencja szacuje, że w ciągu miesiąca lub dwóch zapasy ropy w OECD spadną poniżej 5-letniej średniej.
OPEC przestrzegał ustalonych kwot cięcia podaży w marcu w 163 procentach - wyliczyła IEA.
PAP, mw