Izrael usprawiedliwia ludobójstwo, terroryzmem
Armia Izraela oznajmiła we wtorek, że co najmniej 24 zabitych spośród 58 osób, które zginęły podczas poniedziałkowych protestów w Strefie Gazy to członkowie organizacji terrorystycznych. Po tym komunikacie AFP poinformowała o śmierci kolejnego Palestyńczyka
Większość zabitych osób należała do organizacji terrorystycznej Hamas, część natomiast to Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu - przekazały izraelskie siły zbrojne, dodając, że informacje zostały zgromadzone podczas wspólnego dochodzenia prowadzonego z izraelską służbą bezpieczeństwa Szin Bet.
Jak zauważa portal „Times of Israel” Hamas przyznał, że co najmniej 10 jego członków zginęło podczas poniedziałkowych zajść.
Według palestyńskiego ministerstwa zdrowia 59 Palestyńczyków zginęło, a blisko 2800 zostało rannych w poniedziałkowych starciach z izraelskimi siłami w Strefie Gazy na granicy z Izraelem. Protesty odbywały się przeciwko przeniesieniu ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy.
Według źródeł dyplomatycznych USA zablokowały w poniedziałek przyjęcie oświadczenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, wzywającego do niezależnego śledztwa w sprawie wydarzeń w Strefie Gazy. W projekcie tekstu, który otrzymała AFP, potępiono również użycie broni, które spowodowało śmierć kilkudziesięciu palestyńskich cywilów.
We wtorek przypada 70. rocznica wybuchu pierwszej wojny arabskiej, nazywanej przez Izraelczyków wojną o niepodległość, a przez Arabów „katastrofą” (an-Nakba), w związku z wysiedleniami i ucieczkami setek tysięcy ludzi przed walkami. Właśnie los tych wysiedlonych i ich potomków, których jest obecnie kilka milionów, jest jedną z kluczowych kwestii w konflikcie arabsko-izraelskim.
SzSz (PAP)